29 stycznia 2013

Samo życie, w limerykach.


 Na naiwniaka

Pewien miły pan z wielkopolski
  chciał dowodu, że wciąż jest boski
dziewczę młode przygruchał    
kupował, dmuchał i chuchał     
na moment tylko,  oddalił troski

Postanowienia wdowca.

         Stateczny  pan z  górnego  Pcimia
        doszedł do wniosku, nie wytrzyma 
        ma dosyć samotnych wstań            
          czas  poddać się urokom pań            
         kondycja we dwoje, lepiej trzyma  

      

 Na pracoholika.

Pewnemu pracoholikowi z Wrocławia
tylko praca w głowie przyświecała     
 nie zauważał  żony  i dzieci                   
mieszkanie pustkami świeci                
                    zdecydowanie współpracę "olała"                        
                      
***



             Sama prawda:))                
                
Miłego ...dnia !


         
    



 

11 komentarzy:

  1. Ekspert- amator.

    Pewien pan z kraju nad Wisłą
    raz poczuł się specjalistą
    w kwestii kobiet,
    co na zdrowie,
    ani trochę mu nie wyszło.

    Domorosła psycholożka.

    Panienka z miasta Gliwice
    poznała się na psychice.
    Wszystkim doradzała,
    zanim zrozumiała,
    że w mentalnej jest klinice.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uśmiechu ciąg dalszy serwujesz i bardzo mi to się podoba. Chyba dotąd nie doceniałam tego gatunku . Od nowa limeryki mnie zauroczyły. Źródło śmiechu, absurdu, fantastyczne spektrum językowe
    i zero tabu na tematy. Czuje się dziś dopieszczona.. Zgadzam się również z tą "Krzysiową samą prawdą". Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem,:)skorzystałam z podpowiedzi, także czytelników:)stąd różna tematyka :)Może też napiszesz? to fajna zabawa:)Buziole. Jutro sama pieszczota:) MAM dobry okres w życiu, nie wiem jak długo, więc wykorzystuję. (codziennie nowe:)

      Usuń
  3. Pewien gość, niejaki Maciek
    ratownikiem był w Juracie
    Wtem tłum wrzeszczy z calej mocy
    "tonie ktoś, szybko pomocy"
    to teściowa, ja nie skaczę

    Zosie spod Maciejowidz
    poślubił pewien jasnowidz
    A kiedy po nocy wrzeszczał
    że nie był pierwszym - rzekła
    -kiepski z ciebie fachowiec

    Córka polskiego polityka
    poznała w Paryżu chłopczyka
    Kiiedy wieczorem w łóżku
    ona tylko po francusku
    ten zapomniał języka

    Z bloga http://andrzejku550209.bloog.pl/kat,677432,index.html

    Fantastyczne limeryki

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)Lubię trochę zabawy słownej, przede wszystkim sama się bawię jak mam ochotę.Zerknęłam na ten link:)Fajnie, że ludzie lubią igraszki słowne.Raz wychodzą lepiej raz gorzej, ważne by się "bawić" Osobiście do konkursu nie startuję :) Pozdrawiam.Miłego.

      Usuń
    2. Startujesz czy nie Alex nie ma znaczenia, teraz dzieki Tobie wiem co to limeryki, nie interesowalam sie wcześniej :)

      Usuń
    3. Jestem pewna ,że nie miałabyś problemów :)przecież humorku ci nie brak i lekkiej ironii na podsumowanie rzeczywistości. Wystarczy :)Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Jam jest słaby w limeryce
    choćby stukać w potylicę
    więc czytając tylko chwalę
    wszak zaglądam tutaj stale.

    Pozdrawiam z całuskiem Włodek Wojak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toż to żadna wielka sztuka
      nie chcesz "robić za nieuka":)))
      trochę humorku, w głowie zaświeci
      i jakiś limeryczek można sklecić:)))
      Pozdrawiam również
      z uśmiechniętym... buziakiem:))

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń