31 stycznia 2013

Zabawy słowem :)

„Fraszki to wszystko, cokolwiek myślemy,
Fraszki to wszystko, cokolwiek czyniemy.”
J, Kochanowski.

A tak na marginesie, dokąd zmierzamy???
*
Pewien pan z brodą
nie grzeszył urodą
rozum nie zniewalał
choć o to się starał
*
Masz problem człowiecze
co ważne, nie ciecze
strumieniem niech płynie!
w momencie, w godzinie
 *
Myślała, że jest mądra
okazała, zwykła flądra
tak bywa z flądrami
przeginają, czasami
*
Ona się prężyła
w końcu była, żyła !
on nie nadążył,
bo rozum odciążył
*
Gdy lis w zagajniku
kury gdaczą w kurniku
gdy lis na scenie
proszą o pozwolenie
*
Jak książka się rozkładała
czytać, nie było co
obrazki,  byle co
a jednak nadzieję miała
*
Myślała, wykształcona
ktoś ją przetestował
szybko zripostował
była tylko wyzwolona



Takie sobie zabawy,  według reguł:)))
żeby nie było:)
wszystko w 15 minut
tysiąc myśli na sekundę, obłęd cy CUŚ?:))) 



30 stycznia 2013

Zabawa słowem i muzyką

Na wyobraźnię
Pewien pomysłowy pan z Krakowa
   wrzeszczał, dajcie mi kałasznikowa !
zrobię z urzędasami porządek
o przyszłość zadbam dzieciątek
wytrzeźwiał, nie dotrzymał słowa


 Zawiedziona

Cieszyła się na  zamążpójście
by temperamentowi dać ujście
on gary dla niej przygotował 
 razów za zupę nie żałował     
             chciał z miłości pokazać wyjście          
        
 
No,:) teraz to proszę tupać i śpiewać razem !
 :)))))
Szantażystka
 Pewna pani  bogatą być chciała
nie pamiętała już, komu dawała 
gdy zaciążyła wreszcie
głośno było w mieście
zły jednak adres wybrała
 :)) 
powiedział jej CIAO?
:))))
Miłego słuchania. I relaksu :)

29 stycznia 2013

Samo życie, w limerykach.


 Na naiwniaka

Pewien miły pan z wielkopolski
  chciał dowodu, że wciąż jest boski
dziewczę młode przygruchał    
kupował, dmuchał i chuchał     
na moment tylko,  oddalił troski

Postanowienia wdowca.

         Stateczny  pan z  górnego  Pcimia
        doszedł do wniosku, nie wytrzyma 
        ma dosyć samotnych wstań            
          czas  poddać się urokom pań            
         kondycja we dwoje, lepiej trzyma  

      

 Na pracoholika.

Pewnemu pracoholikowi z Wrocławia
tylko praca w głowie przyświecała     
 nie zauważał  żony  i dzieci                   
mieszkanie pustkami świeci                
                    zdecydowanie współpracę "olała"                        
                      
***



             Sama prawda:))                
                
Miłego ...dnia !


         
    



 

27 stycznia 2013

Na spacer z Limerykiem


Pewna pani z Lubiąża  
za rozumem nie nadąża
  dziwi się więc srodze     
szła noga przy nodze   
                                rytmicznie  się zagubiła ?                             
           ***               
       

Pewien  pan drążył i drążył
         efektu drążenia, nie odciążył       
         zdziwił się po czasie                  
              gdy natchnęli na się                        
                 wyjaśnić żonie nie zdążył                 
:)

Pewien pan z wybrzeża
 wyhodował w pracy jeża
  pozbyć się nie może       
   to plama na honorze        
     trza  było hodować  pieska
:)

 

Milutkiego TYGODNIA :)


26 stycznia 2013

Demony i Anioły...

Jeden z fresków M.Anioła
..wielkość i nicość, niepewność, strach, miłość, pożądanie czy...
"Sodoma "  i  Gomora" :)))według....

:)))

Na straganie w dzień targowy 
głośne toczą się rozmowy; :)

 Jedna baba wbrew logice,
choć tytułem się podpiera
głos podnosi, "gnojem" rzuca
słowem, ludzi poniewiera

Taki nakaz ma "duchowy"
co dostała go "od bozi"?
ma natychmiast wcielać w życie
 co bezczelnie właśnie robi !  :)

Nie "skażona"
wyuczona !?
nie mężatka, nie rozwódka
TO " jałowa", rodzicielka
lepsza od niej,    p  ......tutka ! :)

Pośród  kemp,  rokit, ziela,  :)
ładnych "kwiatów"w sejmie nie ma!
"Wróbel " w garści się nie mieści :)
 bo te kwiaty, wielka  ściema.
****
Przepraszam tych nie orientujących się:)
Pozwoliłam sobie podsumować "sejmowe baby":)
Dzisiaj już raczej z humorem, jak to dobrze "uśpić" jednak... emocje:)))
bo na gorąco to ,... o la,la.... :))))))))
***
 Kobiety od starożytności chciały być zauważane.
Spartanie np. dawali  dużo uprawnień swoim kobietom, co jak na tamte czasy,
wcale nie było  tak oczywiste. Spartanki bardzo były szanowane.
W Atenach,  arystokratki miały pewne prawa, choć najbardziej
wykształcone i wyzwolone były Hetery.Mężczyźni nie mieli jednak dobrego zdania o kobietach. 

Platon twierdził, że kochać należy nie ciało, a duszę. A tej kobiety według niego, nie posiadały:))Mimo to,  w swojej wizji idealnego społeczeństwa, to właśnie on postulował w tamtych czasach o równouprawnienie kobiet:) łącznie ze służbą wojskową.(hi, hi,dzisiaj kilku paniom w Sejmie, (zamiast klęcznika) przydałaby się musztra wojskowa, oj przydała):))

 Arystoteles twierdził, że  kobieta nie jest zdolna do wyrażania swojej woli itp.itd.
(ha, ha ha, w obecnych czasach p. Pawłowicz i inne, wyraźnie przeczą?)czy potwierdzają?:))..hmm, może  facio z tamtej ery ma trochę  racji ? :)))

Rzymskie kobiety też miały sporo przywilejów. Sprytnie potrafiły je mnożyć i wykorzystywać.Te bardziej inteligentne oczywiście:)

Mnie chyba podobałoby się  być kobietą u Celtów, czy Wikingów:))w tamtym okresie. Pełne uprawnienia w życiu społecznym, łącznie z przywództwem w okresie wojen, gdy miały na to chęć. :))) współczesnym kobietom też chęci do "wojenek"  nie brak:)
W dalszych okresach historii, kobiety również odgrywały kluczowe, ważne role. Zapisały się dobrze, bardzo dobrze, lub źle czy bardzo źle.( Nie daję przykładów, bo post byłby na kilometr)
Kiedyś specjalnie poświęcę czas na kobiety , zakonnice:)))to dopiero będą przykłady!- "wszelkich cnót" brrrr.. :)mimo sklerozy, utrzymują się nawet w pamięci:)

  Dzisiaj kobiety...
 Jak są traktowane, każdy  widzi  i wie:)Mimo, rzekomego równouprawnienia :)))))))))))
Potrafią być naiwne poza wszelkimi granicami dla rodzaju ludzkiego.To prawda.Pozwalają sobą manipulować różnym starym grzybom  w imię  czegoś magicznego, wymyślonego.
Potrafią być Aniołami i potrafią być Demonami.   Czasami mam ochotę zgodzić się z przytoczonymi wyżej, starożytnymi  znawcami kobiet:))))))

Miłego wypoczynku !


nie wszyscy wysłuchają do końca, wiem :))
a może jednak ?...zapewniam , że świetnie się łączy z tematem :)
(według mnie) :)
- uf, już sama nie wiem , mają tę duszę kobiety, czy nie?
:))))

22 stycznia 2013

Sam na sam, ze sobą :)



Są takie subtelności
pajęczą nitką tkane
Są ukryte uczucia ,
              tak do końca nie nazwane...

Są małe szczęścia, one
  obok ciebie przechodzą
zbyt maleńkie,
 omijasz je obojętnie
czekasz na duże...
 a one? cóż, wciąż zwodzą...

 Jest taki naród, zamieszkujący Indie. Od wieków, prześladowała ich bieda , niedostatek
niesprawiedliwość społeczna, światowa, każda. Mimo to, Hindusi zawsze uśmiechnięci, zawsze szczęśliwi. Zapytani, skąd u nich to ciepłe, zadowolone oblicze, odpowiadają; - wy ludzie zachodu, albo rozpatrujecie przeszłość, albo gonicie za przyszłością, a my żyjemy Tu i Teraz. Wiem, ktoś może powiedzieć dlatego tam taka bieda i zacofanie. Zgoda, każdy może sobie po swojemu tłumaczyć. Ludzie zachodu, Europejczycy nie wyobrażają sobie takiego życia. Owszem, tylko wakacje tam i powrót do nowoczesności i wygód.:).   Ja myślę jednak tak "obok", że odbierania, odczuwania szczęścia, trzeba się zwyczajnie nauczyć .  Tak, nauczyć. (potrenować). Polacy  szczególnie  epatują wiecznym niezadowoleniem, smutkiem, (tak na wszelki wypadek) zazdrością i wszechobecną zawiścią, gdy komukolwiek troszeczkę lepiej. A już zupełnie stukają się po głowie(za plecami), gdy ktoś złapał maluteńkie szczęście i cieszy się jak "wariat"np. miejsce na parkingu ? sympatyczny telefon, dziecko przyniosło dobrą nowinę ze szkoły, lub nie przyniosło złej:)))  ZUS dodał 10 złotych do emerytury, czy wreszcie lekarz powiedział , że wyniki nie są takie złe, bo mogły być gorsze :):))lub zamierzonego milion w Lotto, wygrał 5 zł.:))Tak, to są te" drobiazgi", na które na co dzień nie zwracamy uwagi. Czy często zastanawiamy się nad tym ? Czy potrafimy analizować rzeczowo swoje wieczne niezadowolenia, humory, humorki ? Najtrudniej postawić pod ścianę SIEBIE i przeprowadzić ze sobą "dialog" A może czasami warto,  dla własnego dobrego samopoczucia?

MIŁYCH, sympatycznych  dni życzę :))
Polecam do słuchania tego pana:))

20 stycznia 2013

Dobre samopoczucie...



Dobre samopoczucie,
bywa  i  zaplanowane
choć plan zawodzi nieraz
  miłe niespodzianki, wskazane

Chciałbyś codziennie
skoro świt wstaje
budzić się z uśmiechem
niech zwyczajem się staje

Nie ma tak dobrze
" ranek - niespodzianek"
raz sok z cytryny
raz z miodem dzbanek
:)

 Według  greckiego filozofa, Epikura, dobrze w życiu osiągnąć maksimum przyjemności
i minimum cierpienia:) Jednak namawiał do rozwijania cnoty panowania nad swoimi potrzebami.
W  sytuacjach niezbyt jasnych dobrze rozważyć, czy suma ewentualnego cierpienia by osiągnąć
przyjemność, nie będzie większa od niej samej.Bo szczęście jak mówił, to tyle ile doznawanie przyjemności a nieszczęście to tyle, ile doznawanie cierpienia.

 Ten mądrala z Samos, podobnie jak wszyscy filozofowie starożytności, podzielał pogląd  iż celem, do którego urzeczywistnienia w życiu dąży człowiek, jest szczęście. Aby być szczęśliwym wystarczy zatem właściwie tyle, abyśmy w naszym życiu nie doznawali cierpień, abyśmy byli zdrowi na ciele i duchu.

Epikur wyróżnił dwa rodzaje przyjemności, mianowicie: cielesne oraz duchowe. W jego opinii charakter fundamentalny mają te pierwsze, gdyż bez ich istnienia trudno sobie wyobrazić istnienie tych drugich Trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić,:)) gdyż człowiek, który, powiedzmy, jest głodny, raczej nie będzie w stanie zachwycać się widokiem pięknego krajobrazu, bądź też w skupieniu wysłuchać jakiegoś utworu muzycznego, jego myśli bowiem będą się skupiały na ssaniu w żołądku i niczym więcej.:))) Niemniej jednak to duchowe dostarczają nam większą gamę doznań, gdyż nie ograniczają się one jedynie do teraźniejszości, ale także do przeszłości oraz do przyszłości.

Nie przepadam za filozofami :)) ale nieraz zastanawia mnie,  niektóre  mądrości obroniły się i dzisiaj, we współczesnym świecie. No i dobrze ! :) My skorzystaliśmy ale czy po naszych "filozofach" ślad, za kilka wieków pozostanie?

Miłego tygodnia




(można podumać):)

17 stycznia 2013

Nie bój się...-:)



Świat się kręci,
          zdecydowanie
 nie w tę stronę
           ty w nim małym
 pyłkiem zaledwie,
                myśli jednak mkną
 jak szalone...   
        utrzymasz się,
czy wiatr kierunek zmieni?
       wśród zawirowań,
 pada blady strach,
               strach, z ludzkich cieni...
                  A.
 W jakimś momencie życia,  każdy sobie zadaje pytanie;
co dalej ?.  Jak pokierować swoim życiem,  jak odnaleźć się w sytuacji, która zmienia się
niemalże z dnia na dzień. Nic nie jest pewne na dzisiaj, na jutro i nic nie jest pewne na dalsze lata.Wiele osób staje przed trudnymi wyborami. Teraz albo nigdy ! Nie ma żadnych gwarancji, na nic. Czy warto ryzykować w swoich decyzjach?
Ze swojego doświadczenia mogę podpowiedzieć, Warto. !
Stanie w miejscu  i rozważanie wszystkiego za i przeciw, jest dobre, do pewnego momentu.
Potem trzeba działać. Jest większa szansa niż wygranie w totolotka. :)
Coś, zależy od nas, nie od maszyny:)Niewątpliwie, ważne jest nastawienie.Nastawiajmy się zatem, zawsze pozytywnie.Jednak wliczajmy w  t o  ryzyko... 3 razy coś się nie uda, ale czwarty, może zmienić nasze życie o 180 stopni. Niektórzy mają farta:) udaje się za pierwszym :)ech, spoko:)) to jednak,  nieliczni. :)
MIŁEGO DNIA :)
DEDYKACJA dla ....







15 stycznia 2013

Boskość w ludzkiej miłości...





Boskość jest w codzienności
w twym szczerym uśmiechu
w oczach pełnych miłości
też w każdym oddechu...

Jest w małych pamiątkach
 w łąkach i w kwiatach
pejzażach, muzyce
 jest miłością, co w życie się wplata 

***
Kolejny ksiądz,  o. dominikanin J.Krzysztofowicz z Gdańska, powrócił do stanu świeckiego.

"Wierzę w Boga dorosłości. W Boga, który nie jest ani opiekunem, ani kimś komu musimy być posłuszni, komu musimy służyć. Wierzę w Boga, którego nie trzeba zaspokajać, a zarazem nie należy się łudzić, że on nam wszystko da. (...) Wierzę w Boga, który stoi po stronie życia i miłości. Zwyczajnego życia i zwyczajnej miłości. I mam takie głębokie poczucie, że się w końcu odważyłem żyć i kochać. Że nareszcie dojrzałem do miłości. Do takiej ludzkiej, normalnej miłości. Do czegoś, jak teraz widzę, czego bardzo się bałem, od czego uciekałem, przed czym się chroniłem w habicie, stając za ołtarzem i nim się odgradzając od świata i ludzi. Już tak więcej nie chcę. Chcę inaczej. Decyzja, którą podjąłem, dojrzewała we mnie od wielu już lat."
***
Mogę tylko życzyć panu powodzenia i gratulować pójścia za głosem serca, rozsądku i uczciwości. Za miłością, którą może pan dotknąć i to będzie również boskość. Każdy człowiek ma prawo tworzyć własnego "boga" dokładnie tak, jak jego rozumie. Wierzyć, że jest w nas  i w tym w czym chcemy go widzieć. Zdecydowanie jest dobrem i miłością. Czytając komentarze księży, te nie pozytywne bardzo cieszę się, że ten człowiek miał siłę wyrwać się z tego gniazda żmij, nierobów, hipokrytów i fałszerzy. Wymyślony, narzucony  celibat, wiedzą ludzie czym zaowocował i wiedzą, że nie ma i nie miał żadnego uzasadnienia. Bardzo bym chciała, żeby takich odważnych i uczciwych księży, było coraz więcej. Nigdy nie jest za późno by naprawić swoje błędy.






14 stycznia 2013

Ukryta Kamera :-)

Na chwilkę oddechu od smutasów...

Ależ czy tak wypada Damie??? :)


 Oj, nie ryzykowałabym :))))

 Noooooo:)))) panowie też niezbyt odważni:))))
***
Uważaj, możesz nie dokończyć:)))

11 stycznia 2013

SENIORZY, w oczekiwaniu na lekarza Geriatrę :)

Dziękujemy ci Jurku Owsiaku, że pomyślałeś o nas !
Lekarzy Geriatrów, jak na lekarstwo to fakt.A jeżeli która( y) jeszcze jako tako chodzi,
to i tak czeka na wizytę około 2 , 3 lata. Zdarza się, że nie doczeka.
Cóż, starość też może być wesoła, byleby nie mieć  za dużo czasu na myślenie o chorobach:)
W świecie gdzie panuje kult piękna  i młodości, bogaty nie widzi biednego. Serce bywa przekupne trudno żyć....zwłaszcza samotnym ludziom.
Jednak cieszymy się, gdy nasze koleżanki rówieśniczki dobrze sobie radzą :)
w każdej dziedzinie. Brawo !
Wszystkim Paniom i Panom, pogodnej jesieni życia! :)
Ponoć organizm zaczyna się starzeć, tuż po 30 ce:))))

Babcie na wsi , też nie od "macochy"
wiedzą, że komputer to nie "diabeł"
Diabła nie słuchają, w Radio ma ryja :)
Ot, nowoczesne babcie, :))Brawo ! 



Aleeeeeee jazda !!! łaaaa, byle do przodu, uf
uwielbiam adrenalinę, wiem, że jeszcze żyję!!!
a nie tylko... oddycham :))))))
z drogi śledzie, babcia Zuzia jedzie !

No i co ??? ma się jeszcze ten głosik hi, hi, hi.
80- tka wcale mi nie przeszkadza ! 
Jeszcze sobie pośpiewam, zanim zamknę oczy.:)
A ja życzę takiej pogody ducha wszystkim Seniorom!!
 Wiem, wiem, miło patrzeć na młode
ale "stare"80 -ki jeszcze też są  giętkie w krzyżu :)
byle by lekarstw nie nadużywać i lekarzom zbytnio nie ufać
:))))
O Jezu! zaraz będzie worek na kości potrzebny, a niech to !
słyszę tutaj jak kości jej trzeszczą, szalona babcia z Alzheimerem?

10 stycznia 2013

Agencja " Testerów" ???



Temat w Polsce jak cholera
każdy komuś się "dobiera" :)
ktoś nadstawia, ktoś wręcz tuli
w jednej nie chce być  koszuli

Ot, dylemat historyków
bez uprzedzeń i uników
kto w "doktora" nam się bawi
 kto  na ławę  coś postawi.

Kto na klęcznik się wgramoli
a kto kogo wy.......
komu dadzą rozgrzeszenie
a kto w stadzie jest jeleniem

Nam 'TESTERÓW" dzisiaj trzeba
co tam,  modły,  nieść do nieba
kto  dał  d........,
CZAPA!!!  GLEBA!!!

Kto i kogo,  w noc,  o świcie
komu "Tester" złamał życie
tak się w Kraju "porypało",
jak nie dzidą,  no ... to PAŁĄ!

 Tym co rządzą w naszym kraju 
Tym co z prawdą się mijają
 dawać  wszystkim dziś po równo
 braknie miodu  !? -  dawać  g....  !!!


Nazwać  rzeczy po imieniu ! 
ileż można w świecie,  w cieniu
prawda wreszcie niech wyzwala
 kto jej nie chce niech sp......... !

Zrobić wreszcie  "kipisz" wszędzie
niech porządek w Kraju będzie
niech odwaga będzie chlebem !
między "piekłem" jak i "niebem"





Uf, ulżyłam  sobie:)
już mi lepiej ...
Teraz tylko zero TV na najbliższy miesiąc!
Miłego dnia:)


7 stycznia 2013

Kopnij w d. EGO




 Kopnij w doopę Ego,  kolego,
gdy w tobie się rozzuchwala
bo co to jest za "mariaż"
gdy mózg ci "do dna wypala"

Gdy trzyma cię za "mordę"
na oddech nie pozwala,
kopnij go w doopę kolego
niech duszy nie zniewala

Rozum ci podpowiada,
nie słuchaj tego "gada"
bądź szybszy i mądrzejszy!
..rezultat korzystniejszy

Gdy czujesz,  o, już się skrada,
coś robić każe, myślami włada 
lub za ciebie się obraża,
na kłótnie, represje naraża

Kopnij je w doopę kolego
tak z rozpędu a szczerze,
niech będzie asertywne
na lep ambicji nie bierze
wiem, wiem, kobiety też  cierpią
na przerost...tego:)
ale one raczej proponują...  całus?
:)))



5 stycznia 2013

Trzeba mi wielkiej wody...




Właściwie  nie tylko dzisiaj mogę się podpisać pod tymi wspaniałymi słowami
Agnieszki Osieckiej;
... I tylko taką mnie ścieżką poprowadź
gdzie śmieją się śmiechy w ciemności
 i gdzie muzyka gra, muzyka gra...
nie daj mi boże, broń boże spróbować
tak zwanej życiowej mądrości .. itd itd...
***
I to jest to ! - takie słowa mi na dzisiaj pasują.
p. Agnieszka dała mi  rano "magiczny powiew",
bo w czasie na pół jawie-pół śnie, miałam natychmiast ochotę przypomnieć sobie jej twórczy dorobek.
Swego czasu mówiono, że to sam Eurypides, największy satyryk starożytności, bezlitośnie wyszydzający przyziemne poczynania bogów, półbogów, bożków i ich natrętną metafizykę użytkową, po usłyszeniu jednej z piosenek p.Agnieszki, posłał jej okruch swojego satyrycznego natchnienia.  Trafił w samo serce ! Nieco starsi :)) doskonale pamiętają jej wspaniałe i wspaniale wyśpiewane teksty.

Ja chętnie na przykład przypomniałam sobie  jej jakże aktualny na dzisiejsze czasy, wiersz.
***  
 Róbmy coś...

Wyspiański to był jakby wieszcz,
więc kiedy poczuł twórczy dreszcz,
i choć słuchaczy było mało
to tak się w wieszczu odezwało:
"Róbmy coś, co by od nas zależało"

Róbmy coś, róbmy coś
co by zależało od nas -
nie mów: "dość", po co złość,
po co te podróże do dna?

Po co wciąż szukać  łat
w ulubionym krajobrazie
jeszcze nam ciepły wiatr
dmuchnie w żagle, drogę wskaże !

Po co ten w murze hak,
życie przydać ci się może,
jeszcze nam huknie ptak,
jeszcze nam zaszumi morze !

Nie mów : "pas", jeszcze czas
na wytworną rezygnację,
jeszcze masz w sobie gaz,
jeszcze możesz raz mieć rację!

Krzep i głoś, koś i znoś,
smutna mina jest niemodna,
róbmy coś, róbmy coś 
co by zależało od nas !

 Aż tu : "dość"! - wrzasnął gość
w nieodprasowanych spodniach,
"Niech mi ktoś wskaże coś
co by zależało od nas ! "
- Nie wiem co,
nie wiem jak,
ale coś tam chyba można!
Zróbmy coś,
żeby coś
zależało od nas
***
ps.  Wielka woda, mogłaby zmyć wszystko, co nie warte mej pamięci :))
między innymi  mowy polityków i tego typu złe wspomnienia.
 Mogłaby  być łaskawa jednak i pozwolić zobaczyć "spokojne wody"..
póki co, pewnie wolę śmiech w ciemnościach i niech muzyka gra....



 w końcu karnawał...
właściwie nie chcemy żeby nas zapraszano na "ich" "BAL"
ale oni puszczają wytartą  płytę i każą... tańczyć
 Aaaaaa  Ooooo !!!!!!!!!!
(dzięki p. Kozakiewicz)
Miłego dnia :)

2 stycznia 2013

Z serii; Zenuś i Franuś - Nowy Rok



Piąta rano...1 styczeń 2013.

- Franek, Franek wstawaj! - krowy ryczą, świnia kwiczy, zaraz przyjdzie moja Helenka.

-  nooo, co się dzieje Zenuś,  ja żem jeszcze nie dospany ..jeszcze godzinkę.....o ! kurna! -
Zenek, my są całe w łajnie twojej 'baśki"- co to się wczoraj działo?

- aj, daj spokój Franuś,  trochę pamiętam to ci powiem. Nasze kobity o 22h powiedziały, żebyśmy poszli do obory trzeźwieć, bo już byliśmy uchlani jak świnie.
 - a pamiętam, ale przecież żegnaliśmy Stary Rok, godnie,  no nie ?
 - no tak, ale kobita nierozumna jak zawsze i chciała żebyśmy witali Nowy rok...o
- o trzeźwym pysku !? - ha, ha, ha, a kto by to poradził,  jak nie wiadomo co bydzie..
- a jak, - to my siem wkurzyli i przyszli do naszej "baśki", przy cycku się pocieszyć.

- ech, Zenek ale to co my dopilim jeszcze sobie przy "baśce", to to nie było mleko, bo tera jeszcze w głowie mi kołuje.
-Franek potem pogadamy,  teraz ściągamy  garnitury i najsampierw ja ciebie poleję wodą
z węża, a potem ty mnie..
 - jak to, a w co się  ubierzemy
- nie gadaj, masz tu spodnie i koszule co do dojenia zakładam, ja też mam, noo, szybko!

Otwierają się drzwi od stodoły;
 
- łaaaaaaaa !!!!!! o Jezusie, Maryjo...

Helenka opuściła wiadra i w popłochu uciekając krzyczała;
....złodzieje, zboczeńcy, ratunku !!!

 - Franek pospieszmy się, bo zaraz tu cała wieś się  zleci!

- e tam,  cała to normalnie śpi i to pod pierzyną a nie na krowim placku i przy krowim cycku.
- szybko, bierz widły,  trza słomy trochę czystej dać pod krowy i podstawiaj wiaderko
ty pod "krasulę" a ja pod "baśkę," 

Drzwi się otwierają znowu, wchodzi Helenka z Tereską i dwóch sąsiadów z widłami.
- no kobieto, gdzie une są, te twoje zboczeńce?!- pyta sąsiad 

- no byli tu,  daję słowo.. w mroku świecili gołymi dupskami...

--A to ty Helenka,  a co to tak późno do tego dojenia??- wiesz, że o 5 ej zaczynamy, zawsze.
... z mroku wyszedł Zenek a obok Franek z kubkiem mleka

- a ty ochlapusie co tu robisz? - trzeźwieć miałeś  wczoraj i o 12 ej wracać do nas witać Nowy Rok, a gdzieś ty był! - a tu  obce zboczeńce po stajni łaziły!

- a co wy kobitki, jeszcze sąsiadów sprowadziłyście na wasze przedstawienia?!
my już od światu harujemy jak te durnoty,  ściółkę zmieniliśmy na świeżą, zobacz,
mleko w wiadrach gotowe, a wy nam tu jakieś cyrki wyprawiacie?.

- sąsiedzie, my was przepraszamy ..za to najście, to wasze kobity coś  po tym Sylwestrze nie teges..

Helenka z Tereską czerwone jak buraki ze wstydu, bo wyszło na to, że fantazję na gwałciciela i zboczeńca miały- pospuszczały głowy.
Zenuś choć do chałupy zaproś Franka to wam usmażę kiełbasy i boczku   ...no wiesz wybacz, pewnie ze zmęczenia zwidy miałam  rano...

- a nie, nie, swojemu chłopu to ja usmażę kiełbasę, boczuś i jeszcze jajkami zaleję - przytomnie
zadeklarowała Tereska.- Do domu Franek, aa gdzie twój nowy garnitur?

e.. przecież w garniturze krowy bym nie doił, nie?- inteligentnie podsumował prawie trzeźwy Franek- Powiesiłem w szafie jakżeś spała, Zenek  pewnie też. 
- no dobrze, dobrze pewnie też spałam jak zabita ale wody do wanny to ci naleję bo capisz, jak 
tygodniowe łajno.
 ***
Och te kobitki, kobitki, ciągle myślą, że takie sprytne....
ale Nowy Rok, pracowicie zaczęty ..pewnie będę plony zbierał, czy może tylko....hm??