4 czerwca 2014

Szukam radości z tego, że jestem...

 Fragment z sieci...
 Największa gwiazda polskiego sportu ostatnich lat, dwukrotna mistrzyni olimpijska, kolekcjonerka Kryształowych Kul za zwycięstwa w Pucharze Świata, przyznaje, że korzysta z pomocy specjalistów. Nie pomogły jej dotąd trzy próby leczenia farmakologicznego, organizm bardzo słabo reagował na lekarstwa.
*
-wiele osób widzi we mnie silną dziewczynę - mówi. Mówią mi czasem, że najsilniejszą dziewczynę w Polsce. Jeśli ta najsilniejsza korzysta z pomocy specjalistów, to może i ktoś inny przełamie wstyd i skorzysta albo zrzuci maskę i się oczyści - mówi Justyna Kowalczyk.
*
 Na pewno trzeba odróżniać depresję sportową, od tej "zwykłej", dostępnej dla każdego. Justyna mówi, że sportowa jest ok, nic jej nie robi.To ta... prywatna, zwykła, dokucza. Z nią właśnie sobie nie radzi. Zwykli ludzie, do jakich i ja się zaliczam, miewają stany depresyjne:) Dotyczy to z całą pewnością ludzi myślących, wrażliwych, których gnębi świadomość, że tak niewiele mogą zrobić.  Chociażby pomóc bliskim, czy innym potrzebującym.(Wszelką filozofię, o wzięciu się w garść, śmiechem można zabić.) A co mogą?
O to jest pytanie. Nie pomoże ci nikt, gdy masz problemy z "otwarciem się". Wejdziesz do swojej skorupki i cicho będziesz oddychał , czy oddychała.A może cię ktoś odnajdzie? Zapyta nieśmiało, czy i jak mogę pomóc? .Przecież depresja, nie jest niczym wstydliwym.Nie jest chorobą psychiczną.(nieuleczalną) Raczej zaburzeniem, które dotyka osób wrażliwych.Tak, na wszystko co wokoło się dzieje.Czasami wystarczy pomocna dłoń.Jej dotyk i milczenie.Czasami kubeł zimnej wody.Bywa, czasami leki przez jakiś czas. W dzisiejszym świecie tak łatwo kogoś oceniać.Brrr, -raczej osądzać!.TRUDNIEJ, okazać empatię i garstkę dobrych uczuć. Myślę, że większość ludzi w jakiś sposób jest zakłamana.(zakłada maski)BOI się prawdy?! Dlaczego ?Prawda ponoć wyzwala:)(? )A może jednak zabija???
*
  ps. ja też nie zawsze tryskam humorem. Zapowiadany post na wesoło, choćby politycznie, nie wypalił:)Nie piszę pod "publiczkę", to oczywiste dla mnie od zawsze.Dlatego daję sobie prawo do zmiennych nastrojów.(aktualnych) Ot, jeden dzień, z moich  dni..



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz