28 lutego 2013

Łata, łatką, szmata, szmatką.




Nie ma siły na psu brata
gdzie nie spojrzysz, łata, łata
przyszywane,  doklejane
malowane,  haftowane
kolorowe no i czarne
jedne duże, drugie marne
 bo co  robić,  gdy o świcie
brak pomysłów, na swe życie  
trzeba" łaty" produkować
 obserwować przeciwnika
czy zrozumiał,  czy już znika
ile trzeba łat,  dołożyć
żeby zechciał się ukorzyć
w Polityce jak i w życiu...
I tak mija dzień za dniem 
takie życie, Carpe diem...
:))))


Dziękuję wszystkim, za życzenia urodzinowe :))))


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz