Są takie subtelności
pajęczą nitką tkane
Są ukryte uczucia ,
tak do końca nie nazwane...
Są małe szczęścia, one
obok ciebie przechodzą
zbyt maleńkie,
omijasz je obojętnie
czekasz na duże...
a one? cóż, wciąż zwodzą...
Jest taki naród, zamieszkujący Indie. Od wieków, prześladowała ich bieda , niedostatek
niesprawiedliwość społeczna, światowa, każda. Mimo to, Hindusi zawsze uśmiechnięci, zawsze szczęśliwi. Zapytani, skąd u nich to ciepłe, zadowolone oblicze, odpowiadają; - wy ludzie zachodu, albo rozpatrujecie przeszłość, albo gonicie za przyszłością, a my żyjemy Tu i Teraz. Wiem, ktoś może powiedzieć dlatego tam taka bieda i zacofanie. Zgoda, każdy może sobie po swojemu tłumaczyć. Ludzie zachodu, Europejczycy nie wyobrażają sobie takiego życia. Owszem, tylko wakacje tam i powrót do nowoczesności i wygód.:). Ja myślę jednak tak "obok", że odbierania, odczuwania szczęścia, trzeba się zwyczajnie nauczyć . Tak, nauczyć. (potrenować). Polacy szczególnie epatują wiecznym niezadowoleniem, smutkiem, (tak na wszelki wypadek) zazdrością i wszechobecną zawiścią, gdy komukolwiek troszeczkę lepiej. A już zupełnie stukają się po głowie(za plecami), gdy ktoś złapał maluteńkie szczęście i cieszy się jak "wariat"np. miejsce na parkingu ? sympatyczny telefon, dziecko przyniosło dobrą nowinę ze szkoły, lub nie przyniosło złej:))) ZUS dodał 10 złotych do emerytury, czy wreszcie lekarz powiedział , że wyniki nie są takie złe, bo mogły być gorsze :):))lub zamierzonego milion w Lotto, wygrał 5 zł.:))Tak, to są te" drobiazgi", na które na co dzień nie zwracamy uwagi. Czy często zastanawiamy się nad tym ? Czy potrafimy analizować rzeczowo swoje wieczne niezadowolenia, humory, humorki ? Najtrudniej postawić pod ścianę SIEBIE i przeprowadzić ze sobą "dialog" A może czasami warto, dla własnego dobrego samopoczucia?
MIŁYCH, sympatycznych dni życzę :))
Polecam do słuchania tego pana:))