4 kwietnia 2020

Warszawski potwór, kuśtyka do mety !



 Lekarz z Torunia, wysłał rozpaczliwy list:

1.Prawdopodobnie roznosimy zakażenie w całym szpitalu, a co najgorsze, przynosimy to do własnych domów, sklepów. Pacjenci z innych oddziałów są swobodnie do nich przyjmowani i wypisywani, przyczyniając się do rozprzestrzeniania epidemii – napisał w liście do Onetu lekarz miejskiego szpitala w Toruniu, w którym wykryto 22 zakażenia koronawirusem pacjentów i personelu. Zakażeni pracownicy oddziału hematologii od wielu dni kontaktowali się z większością ludzi pracujących w szpitalu, gdyż nie mieli pojęcia o szalejącym zakażeniu na ich oddziale. Wielu lekarzy z innych oddziałów konsultowało pacjentów na oddziale hematologii, narażając się na zakażenie. Testy na obecność koronawirusa miał jednak wykonany tylko cały personel i wszyscy pacjenci z oddziału hematologii oraz kilku pacjentów z innych oddziałów. W obecnej sytuacji nie jest możliwe, aby wirus nie rozprzestrzenił się na cały szpital, ale my o tym nie wiemy, bo nikt nie chce nam zrobić testów!

2. Dyrektor ds. lecznictwa w szpitalu w dniach 30-31 marca wizytował wszystkie oddziały, pouczając personel, aby nie używał maseczek ochronnych ani przyłbic w szpitalu, w szczególności na izbie przyjęć! Sami, nie mogąc uwierzyć w to, co słyszymy, czekaliśmy na argumenty. I usłyszeliśmy takie: "maska przed niczym nie chroni", "personel niższy widzi, że chodzicie w maseczkach i przyłbicach i też żąda sprzętu ochronnego", "z ekonomicznego punktu widzenia jest to całkowicie nieuzasadnione". Nadmienię, że dyrektor jest lekarzem.

3. Na kilku oddziałach leżą pacjenci podejrzani o COVID-19 lub są lekarze i inny personel z bezpośredniego kontaktu z zakażonymi lekarzami z hematologii (dotyczy to kardiologii, urologii, chirurgii). Lekarze z tzw. kontaktu pracują bez przeszkód na oddziale z innymi lekarzami, pielęgniarkami, badają pacjentów.

4. Dział administracji i zarządzający szpitalem wykonują sobie testy, a lekarzom się testów nie pobiera!
5. Na wyżej wymienionych oddziałach kardiologii, urologii i chirurgii wymazy od pacjentów podejrzanych o COVID-19 oraz od kilkorga lekarzy i pielęgniarek leczących tych pacjentów zostały pobrane w dniu wczorajszym około godz. 8 (list od Czytelnika dostaliśmy w piątek – przyp. red.), wyjechały do badania w godzinach wieczornych do laboratorium w Bydgoszczy, na wyniki wciąż czekamy. 48 godzin oczekiwania, jak dobrze pójdzie. W tym czasie personel, od którego pobrano wymazy, swobodnie kontaktował się z innymi współpracownikami, a po zakończonej pracy miał nakaz pójścia do domu, mógł się swobodnie kontaktować z rodziną.
6. Oddział Kardiologii, w którym kilka osób z personelu oraz niektórzy pacjenci oczekują na wyniki wymazów, wcześniej wstrzymał wszystkie przyjęcia i wypisy. Dyrektor kazał jednak ponownie przyjmować pacjentów do oddziału, pomimo niewyjaśnionej sytuacji epidemiologicznej oddziału. Nawet nie potrafię tego skomentować.

7. Tydzień temu szpital otrzymał od Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy wytworzone przez nich przyłbice w ramach darowizny. Miały trafić na izbę przyjęć i kilka oddziałów. Dyrekcja szpitala w porozumieniu ze szpitalnym działem epidemiologii zabrała darowiznę, twierdząc, że personel nie może używać urządzeń bez atestów. (…) W tym samym czasie szpital nie zapewnił atestowanych środków ochrony osobistej. Na szczęście po kilku dniach poszli po rozum do głowy i udostępnili darowany sprzęt. Jednak kilku darczyńców wycofało swoje darowizny, wiedząc, jak są przez dyrekcję traktowane.

Niestety, gdybym miał przytoczyć wszystkie bolączki toczące nasz szpital i personel w nim pracujący, nie wystarczyłoby mi dnia na napisanie tego listu. Przede wszystkim boli nas fakt, że w sytuacji, gdzie wysoce prawdopodobne jest zakażenie znacznej części personelu, nie padło - pomimo naszych próśb - zalecenie zbadania każdego pracownika szpitala. W tym momencie prawdopodobnie roznosimy zakażenie w całym szpitalu, a co najgorsze, przynosimy to do własnych domów, sklepów. Pacjenci z innych oddziałów są swobodnie do nich przyjmowani i wypisywani, przyczyniając się do rozprzestrzeniania epidemii.

Powyższy list powinien też uświadomić społeczeństwu, skąd u nas tak niewielka ilość zakażonych w statystykach. Skala epidemii jest nieporównywalnie większa do oficjalnych danych. Widzimy to na własnym przykładzie.

Zaniepokojony lekarz Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu (dane osobowe do wiadomości redakcji)
******************
JA
  A największa zaraza w Polsce Kaczyński i jego drużyna psycholów i nieudaczników, zabija nie tylko obywateli, ale i nadzieję. Ratownicy medyczni i poświęcający swe życie lekarze, pielęgniarki, zginą na posterunku ku chwale ojczyzny?  Sk....syny z przetrąconą psyche, będą wiwatować na ich grobach?
 Niech was korona nie oszczędzi. O byście poczuli na własnej skórze dramat tych, co ratują tysiące ludzi z NARAŻENIEM ŻYCIA SWEGO I RODZINY, mimo waszego ''olania''i pozostawienia ich na ''cud'' i modły!
To już nie będzie 96 osób, na których trumnach zdobyliście władzę... to będą miliony osób!!! A ciemny naród dalej ślepy ?
Nie ma odważnych by pogonić to tałataństwo ,czyli  mafię, składającą się z kryminalistów i złodziei, wraz z guru?  Nie ma kilku sprawiedliwych w tej p. partii PiS?!
To niech was piekło belzebuby pochłonie! wraz z tymi, co wam pomagają . Każą nadal wierzyć w cuda i opiekę bozi, narażając was na śmierć  😃 A kysz! diabelskie nasienia, a kysz!!!!!!





''PIRS'' - bloger   
https://www.liiil.pl/1585955164/PIRSTelewizja-pokazala-586.htm?var=1585955164/PIRSTelewizja-pokazala-586.htm

Koszmar trwa w Iranie. Władze ukrywają rozmiary katastrofy, ale nawet rzecznik ministerstwa zdrowia napisał ostatnio, że wirusem zakaża się 50 osób na godzinę, a jeden pacjent umiera co 10 minut. Dodatkowo sytuację pogarsza stanowisko duchowieństwa – ajatollah Chamenei nie pozwolił na wprowadzenie zakazu podróżowania między prowincjami i tysiące pielgrzymów roznoszą wirusa po kraju. Duchowni głoszą, że sam pobyt w mauzoleum Fatimy al-Masumy uodparnia na wirusa albo przyspiesza wyleczenie.
W Polsce nie odbiegamy od krajów islamskich, jeśli idzie o poglądy duchowieństwa. Niedawno polscy kapłani głosili, że „Chrystus nie zaraża”, więc nie należy ograniczać wizyt wiernych w kościołach. Teraz ksiądz Tadeusz Guz z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego przekonywał w TV Trwam, że w kościołach w czasie nabożeństw wiernym nic nie grozi, bo „Bóg żadnych wirusów nie rozprzestrzenia”. Wyraził też pogląd, że w sprawie epidemii koronawirusa państwo powinno współpracować z Kościołem. A potem przekonywał, że wierni nie powinni obawiać się COVID-19 w czasie mszy czy innych nabożeństw:

 PiS znakomicie kieruje nastrojami społecznymi i chce je utrzymać do 10 maja. Jego zdaniem to się nie uda, bo nie można zakryć rzeczywistości. Liczba zachorowań podwaja się co 48 godzin. Według naszych analiz 10 maja będzie 10 tys. zakażonych, więc nie ma takiej opcji, żeby się nie posypało.

Przewiduje, że jesienią skala bezrobocia będzie gigantyczna, będą miały miejsce liczne bankructwa i hiperinflacja. Ludzie w końcu zbuntują się, widząc niekompetencję władzy i liczne popełnione przez nią błędy. PiS upadnie… albo wprowadzi dyktaturę.I nikt w tej partii nawet nie piśnie, że to kretynizm, a powinni głośno wołać, ale jak wódz zmarszczy czoło to lepiej ogon pod siebie i udawać, że logika może wyglądać i tak.

Tomasz Wołek; publicysta

 Myślę, że w PiS zaznaczył się podział na tych, którzy zwątpili w ten domniemany geniusz Kaczyńskiego i mają narastające poczucie, że przewodzi im psychopata, paranoik, który pcha nie tylko tę formację, ale naród ku przepaści, ku nieszczęściu.– Sądzę, że ten proces dekompozycji trwa już w łonie PiS-u. Jest i druga grupa, która kurczowo będzie trzymać się Kaczyńskiego, bo tylko z nim wiąże swoją pomyślność, kariery, pozycje. Ten podział będzie narastał. Moim zdaniem PiS jest już rozłupany od środka, a Kaczyński to chory psychicznie człowiek. Nie waham się tego stwierdzić, bo tylko ktoś nienormalny może do tego stopnia forsować rozwiązania katastrofalne w skali całego narodu. (…) Myślę, że coraz więcej ludzi, także w PiS-ie, ten straszny obraz śmiertelnie groźnego paranoika, dostrzega – mówił w „Poranku TOK FM„ Tomasz Wołek.

 JA
I co z tego, że dostrzega...po cichu? Gdzie są odważni ! Ci, którzy powiedzą temu rządowi. STOP!!!
No właśnie, to pokolenie ODWAŻNYCH, na wymarciu.Wolność? ta była wywalczona przez nich i dana. Teraz kasa Misiu i kariera. A że trzeba zrobić z siebie szmatę, to co ? Kariera,dobrobyt, warta tego. Dlatego tylu szmaciarzy w rządzie. Tych, którym się nie udało uczciwą pracą i nauką i tych młodych, którzy skrócili sobie drogę do kariery, oddając się w niewolę temu paranoikowi: TFUJ !


 
Jarosław Kaczyński, zwykły poseł, prowadzący swoja partię PIS dyktatorską ręką, z drużyną niewolników, których wygrzebał z tłumu jeszcze większych psycholi.
RZĄDZI I NISZCZY POLSKĘ... ZA KARĘ. Teraz nawet już tego nie ukrywa. Nienawidzi Polski i Polaków. A ciemny lud, dalej kupuje cały pakiet, przygotowany przez zakompleksionego potwora...przez lata


  
Dla niektórych, dzisiaj zbliża się ostatni taniec... (na trupach ?)



Mam nadzieje , że muzyka trochę złagodzi moją notkę. Byłam wściekła ''do wewnątrz'' musiałam b. panować, by nie przekroczyć linii😉 Więc najpierw posłuchałam 2 godz. muzyczki. Miedzy innymi takiej...Spokojnej niedzieli i wiary w siebie...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz