11 października 2015

Dobre emocje...

To jest wyrażenie  prawdziwych emocji...Ostatnio lubię sprawdzać, czy jeszcze potrafię je odbierać. W dzisiejszych, różnych formach znieczulicy, fałszu, nienawiści... która powoli staje się "normą"( w niektórych kręgach społecznych)wkrada się jednak... niepewność. Znajduję ciągle na tyle siły, by nie popłynąć z tą złą falą. Nie daję porwać się "złym prądom":)To nie jest łatwe. Powiedziałabym, to jest cholernie trudne !
 Prawidłowo odbieram  np.emocje tego wokalisty(wykonanie, tekst..(!)muzyka ) lubię też to nagranie w wykonaniu J. Joplin.:)

Czekam cierpliwie na finał tegorocznego konkursu Chopinowskiego. Tym razem raczej bez emocji większych. Mam swoich "stałych ulubieńców"- nikt im nie zagraża. Nie nadążam natomiast za codziennością. Zaczyna być problemem. A więc mam co robić. Rozwiązuję je:)Na niektóre patrzę z pozycji odległej planety. Co te "śmieszne ludziki" na ziemi, wyprawiają :( Póki co, wzmacniam siły przy muzyce. To są moje skrzydła. Zawsze były:)
 Miłej niedzieli:) 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz