21 sierpnia 2013

Żyć pięknie....

Jeśli odrzucimy z życia wszystko co sztuczne, fałszywe, brutalne, okaże się, że życie jest piękne.
Potrafi być piękne...:)

Wówczas okazuje się, że potrafimy całkiem spontanicznie reagować np."wybuchem uwiezionych uczuć", łez, radości,  również złości. Zatem dlaczego tak często dajemy się więzić?
Rozumiem. Normy obyczajowe zobowiązują. Staramy się być kulturalni a przynajmniej zależy nam, by tak nas postrzegano, bo tytuły, bo prestiż zawodowy bo...itd.itd. Prywatnie? prywatnie często "wrzucamy na luz" i albo jesteśmy pospolitymi chamami, wulgarni i agresywni,(z tytułami naukowymi ):)lub bez. Albo jesteśmy usposobieniem ciepła, wewnętrznego  spokoju, lub pozwalamy sobie na małą irytację, gdy sytuacja tego wymaga. Wszyscy popełniają błędy. Wszyscy jednak pragną być kochani, przeżyć pięknie życie, niezależne od czegokolwiek.

 Życie często zakpi z nas. Przecież niczego nie obiecywało, niczego nie gwarantowało. Jednym uda  się przeżyć je mniej boleśnie, innym boleści  nie żałuje .Często zapracowujemy na takie.
Często jesteśmy "ofiarami" błędów, które wynosimy z domu  z pokolenia na pokolenie. Idąc  już jako dorośli przez życie, cześć błędów udaje nam się zniwelować. Jednak nie udaje się "wyzerować" wszystkiego. Jakaś "smuga cienia",  ciągnie się za nami. Pracujemy nad tym, pracujemy nad sobą.
Jesteśmy świadomi swoich wad,  nie tylko zalet
.Czy uratujemy szczerość w sobie,czy założymy maskę?
 
W teraźniejszym życiu,(świecie) gdy świat obnażył wszystkie wady i zalety ludzkich słabości, mamy prawo dodatkowo czuć się zagubieni, zniechęceni. Wartości narzucane jako panaceum na szczęśliwe życie, okazały i okazują się sztuczne, fałszywe. Człowiek stał się dwulicowy.(zawsze był ?)Pęd do władzy, do bogactwa, do bycia "ponad"...wyróżnia, owszem.
 Czy warto stawać na starcie, by" po trupach do celu " ?.Czy na takim "biegu" powinno nam zależeć? Jak trudno dzisiaj wyróżniać się jako zwyczajny, dobry człowiek...
Coraz trudniej. Na przykład w codziennych  sytuacjach. Kiedy  nie przejdziemy obojętnie  gdy ktoś upadnie, czy zawoła ratunku, a my nie odwrócimy głowy. Również kiedy zwyczajnie podamy rękę zupełnie spontanicznie, gdy komuś jest źle. W chorobie czy ...w samotności. Czy obecnie łatwo   zaakceptować "inność" ? Prawo  ludzi do innych poglądów, odmienności i preferencji.? Myślę, że nie. Ludzie szczerzy, spontaniczni, dobrze myślący, coraz bardziej  giną w tłumie. Młode pokolenie rośnie w pragnieniu brać. Tylko BRAĆ - MIEĆ, nic w zamian. Bez szacunku do kogokolwiek i do czegokolwiek. Na fali wszechobecnej nienawiści i zakłamania . Nieliczni chcą pod prąd.W końcu i im zabraknie sił. Ot, takie czasy .
Osobiście nie mam złudzeń ...lepsze za nami.
***
A ile całkiem dobrych jeszcze przed nami?- to zależy, pewnie od nas samych:)

(słuchawki):)
- każdy ma niby  swoją :) zgoda.
ma  także swój własny mały raj :)
Jeszcze nie masz? :) stwórz go!... jest w zasięgu twojej ręki.
Nie czekaj aż ktoś ci da" bilet " do niego...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz