25 czerwca 2016

Po smutkach, chwila radości:)

Dla mnie wczorajszy dzień był raczej smutny. Decyzji Brytyjczyków nie mogłam zrozumieć. Wyobraźnia natychmiast bardziej się uaktywniła.Zasada domina w tyle głowy, natrętna.Właściwie ciągle jestem "rozdarta" Unia powinna się jednak zreformować. Wiele jej posunięć, również mi się nie podoba. Zasady wymagają korekty.Myślałam, może jednak dam radę napisać jakąś pozytywną notkę na weekend. Nie dałam :)Słuchałam muzyki do 4 ej rano. Dzisiaj czekałam na lekki powiew optymizmu z okazji meczu.No i  to było to ! :)))

 Mój wnuk, przyszedł pokazać, jak dotrzymał sobie słowa, że obetnie włosy po maturze. Wiązał w kitę. Piękne gęste włosy.  Wczoraj zaliczył ostatnie egzaminy a dzisiaj był u fryzjera. Super obserwować także w wizerunku zewnętrznym, skok w dorosłość.Jeszcze ta zgrabna bródka!  Bardzo mi się podobała ta zmiana:)Mama powiedziała, (z przymrużeniem oka) że będzie w żałobie jakiś czas:)))i ja to doskonale rozumiem.Synek dorósł do pewnych decyzji :)))Akurat był mecz Polska- Szwajcaria.  Ciebie to słychać aż na ulicy- powiedział Miłosz wchodząc. Fakt, ochrypłam niczym Zimoch:)) 

Od tego momentu jednak, razem zgodnie wrzeszczeliśmy na maksa:))) Cieszyliśmy się też oboje  z wyniku. To są te momenty radosne w życiu,  które  udaje się wyłapać i zapisać w pamięci. U mnie była nawet kumulacja. :)Dyskretnie przemilczę jaka:)
Ogólnie jestem dzisiaj cieplutko nastawiona, więc "poważnej"i "wrednej" notki nie będzie. :)
Całości może dopełnić tylko muzyczka... :) ba!- wiadomo jaka:) 
- najwięcej uczymy się kochając. Kogokolwiek...naprawdę ! :)
 Szczęśliwi więc ci, którzy potrafią całe wlewające się na siłę "bagno", zostawić w tyle.Choć na moment...

Dla poprawy humorku, :)))
naszych ministerstw też to dotyczy:), szczególnie MON, chociaż idą równorzędnie wszystkie...
chcą "przebić" MP???


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz