Nigdy dosyć przypomnienia prawdziwej Historii. Dobrze że są jeszcze ludzie, którym chce się pokazywać tę prawdę. "Kołtuństwo" zaczyna wracać do korzeni...Jak to możliwe w 21 wieku? hm, jak widać wszystko zawsze jest możliwe. Dobrzy manipulatorzy i "boże bajki" jak przed wiekami, są na topie. A dzisiejszy człowiek również staje się BESTIĄ.
Znalezione w komentarzach.
Kościelna Targowica, czyli katolicki patriotyzm w praktyce:
9 maja 1794 r. wokół ratusza warszawskiego zebrał się kilkutysięczny
tłum do którego przemawiał sekretarz Hugona Kołłątaja Kazimierz Konopka,
nawołując do powieszenia zdrajców. Spośród dużej grupy aresztowanych
wyselekcjonowano cztery osoby,
... wśród nich biskupa Józefa Kossakowskiego, który - jak wspomina sam
Jan Kiliński - sfajdał się przy aresztowaniu. Następnie przewieziono go z
wieży prochowni do ratusza. "Biskup Kossakowski ze spuszczonymi oczami
przechodził szeregi ludu.
"Na parterze ratusza odbył się sąd w
towarzystwie podnieconego ludu, który zaglądał do sali przez okna.
Zarzut pierwszy mówił, że oskarżeni "zupełnie i całkowicie na usługi
potencji zagranicznej obcej rosyjskiej zaprzedali się", a niektórzy z
nich pobierali od dworu rosyjskiego pensje. Znaleziono kwity podpisane
przez biskupa Kossakowskiego, że wziął od ambasady rosyjskiej dwukrotnie
pieniądze. Kolejne oskarżenie głosiło, że przystąpił do konfederacji
targowickiej, trzecie, że był współtwórcą sejmu grodzieńskiego - inaczej
zwanego "sejmem hańby" - ratyfikującego przez Polskę II rozbiór Polski.
Po zakończeniu sejmu hańby w Grodnie, uczczono II rozbiór Polski mszą
świętą o godz.9:00 i podziękowano Panu Bogu uroczystym Te Deum.
Czy czczenie dzisiaj mszami rocznic Konstytucji nie jest szczytem bezczelności ze strony Kościoła?
Kossakowski wziął od Rosjan 4 tys. dukatów w złocie za skaptowanie 60
posłów. Zarzut czwarty oskarżał postawionych przed sądem o bezprawne
przywłaszczenie sobie różnych tytułów w Rzeczpospolitej. W czasie
procesu - pewien bezkarności - przyznał się do wszystkiego. Na pytanie
dlaczego podpisał rozbiór Polski, odpowiedział bezczelnie: "Dlategom
podpisał abym pieniądze wziął". Pytany co ma na swoją obronę, oznajmił:
"Osoba każdego biskupa święta jest i nietykalna."
Na koniec
ogłoszono wyrok skazujący wszystkich obwinionych na śmierć przez
powieszenie. Wyrok ogłoszono ludowi, który zareagował entuzjazmem i
oklaskami.
Zawieziono Kossakowskiego do kościoła Bernardynów, aby zdjąć z
niego święcenia kapłańskie. Kiedy prowadzono go do szubienicy, tłum
szarpał go, bił, pluł na niego, zdzierał z niego odzienie ale biskup na
to nie reagował. Krzyczał za to przez całą drogę że obok niego zawisnąć
powinni inni. Wspomniał biskupa płockiego Szembeka, biskupa poznańskiego
Okęckiego i prymasa Polski Michała Poniatowskiego. Niektórzy twierdzą,
że domagał się powieszenia króla, którego i tak potem powieszono ale
symbolicznie, zawieszając jego portret na szubienicy. Fizycznie nie
zdążono gdyż zbiegł już do Rosji. Prowadzony na szubienicę miał okazję
oglądać wiszących już innych targowickich zdrajców. Źródła zgodnie
twierdzą, że pod szubienicą rozebrany został do samej bielizny. Kitowicz
twierdzi, że brudnej - czyżby szewc Kiliński nie zmyślał? Reakcją tłumu
po wykonaniu wyroku - przed kościołem św.Anny, tuż przy samym placu
zamkowym - były śmiechy, wystrzały, brawa, okrzyki "Vivat!" i "niech
żyje rewolucja!" Stanisław August przerażony pisał do Kościuszki, że na
ulicach stolicy słyszy się piosenkę, w której padały słowa:
"My, Krakowiacy nosiem guz u pasa, Powiesiem sobie króla i prymasa."
Kolejny dzień akcji rozpoczęto w nocy z 27 na 28 czerwca 1794 r. kiedy
to przed pałacem prymasa postawiono szubienicę. Jej widok - mówi jedna z
wersji - miała przyprawić prymasa o takie przerażenie, że umarł. Inna
opowiada, że rodzina królewska w zaistniałej sytuacji postanowiła
ułatwić krewnemu godną śmierć i podała mu truciznę. Lud Warszawy
podsumował to wierszykiem:"książę prymas zwąchał linę,wolał proszek niż
drabinę."I jeszcze jeden nagrobkowy wierszyk:
"Najpierwsze w Polsce
posiadał honory,zdzierał kościoły, przedawał klasztory.Rozpustnik,
marnotrawnik, zdrajca swej ojczyzny,by uszedł szubienicy, zginął od
trucizny".
Mówi się też, że król dał zażyć bratu tabaki, od której
ten umarł w kilka dni, albo, że zjawił się u niego Kościuszko z dowodami
zdrady i zostawił mu truciznę, którą ten zażył. Dowodami tymi były
listy przejęte przez powstańców jakie słał prymas do wojsk pruskich
atakujących Warszawę wskazując im słabe punkty w obronie stolicy.
Po
Warszawie krążyła też pogłoska, że książę prymas uciekł, więc obawiając
się rozruchów wystawiono zwłoki na widok publiczny. Twarz zmarłego była
już bardzo obrzękła, wobec czego przykryto ją zielona chustą, jednak
mógł ją podnieść każdy odwiedzający. Jak pisze Rymkiewicz: "Mogła to
zrobić każda k..rwa zza Żelaznej bramy."
Rankiem tego samego dnia w
innym miejscu Warszawy, pod pałacem Brühla w którym był więziony biskup
wileński Ignacy Massalski, pojawiło się pospólstwo, którego liczbę
oceniano na od kilkuset osób do kilku tysięcy. Straż w obliczu
napierającego tłumu dała drapaka i lud stolicy wdarł się do więzienia.
Massalski się opierał więc go bito pięściami po głowie i poganiano. Że
nie było pod ręką sznura powieszono go bez sądu na końskich lejcach od
stojącego w pobliżu wozu.
Na pierwszym sejmie rozbiorowym w 1773
roku poparł organizatorów, biskupa Ostrowskiego i biskupa
Młodziejowskiego, wygłaszając wówczas płomienną mowę po której zyskał
miano "czwartej potencji rozbiorowej". Targowiczanin zwalczający reformy
i Konstytucję 3 maja. Człowiek rosyjskiego ambasadora Sieviersa,
któremu pomagał w doborze posłów, a nawet nakłaniał do ich
terroryzowania podczas rozbiorowego "sejmu hańby" w Grodnie, którego był
organizatorem i gdzie wygłosił mowę "o nieograniczonej ufności we
wspaniałomyślność cesarzowej."Massalski był namiętnym karciarzem i w
ostatnich dwóch latach swego życia przegrał w karty ok 100 tys. dukatów,
równowartość 350 kg złota! Kolejny targowiczanin i współorganizator
"sejmu hańby" biskup chełmski Wojciech Skarszewski został skazany za
zdradę prawomocnym wyrokiem sądu, lecz szubienicy uniknął, bo Kościuszko
szantażowany przez Kościół klątwą i błagany przez dwie kochanki biskupa
(wg gen. Zajączka) - zamienił zdrajcy stryczek na dożywocie.
Ostatecznie do ułaskawienia przekonał Kościuszkę jego przyjaciel Julian
Ursyn Niemcewicz, do którego drogę znalazł nuncjusz.
Po zajęciu Warszawy
przez Rosjan zdrajca wyszedł na wolność i wrócił do Chełma na swój
stołek biskupi, mimo, że nie miał już święceń, bo mu je publicznie
zdjęto przed planowaną egzekucją. Nie przeszkadzało to jednak potem
papieżowi aby już w Królestwie Kongresowym nadać mu arcybiskupstwo
warszawskie i godność prymasa "Kongresówki", uprzednio likwidując w roku
1796 nuncjaturę apostolską w Polsce. Nie była już potrzebna. Polscy
biskupi katoliccy wraz z watykańskimi nuncjuszami i rosyjskimi
ambasadorami doprowadzili do rozbiorów Polski.
A dziś bezczelnie
uważają się za obrońców Polski. Pilnują aby "ich zasługi dla Polski" nie
były nigdzie upubliczniane i co raz mniej na szczęście im się to udaje.
Mocno wybielają historię wciskając ludziom o rzekomych swych zasługach
dla kraju i zbawiennej wręcz roli dla przetrwania polskości podczas
rozbiorów. Na domiar wszystkiego Kościół chcąc zamaskować swój
rzeczywisty stosunek do konstytucji, bezczelnie w dniu 3 maja ustanowił
święto Maryi królowej Polski! A może to nie było po to, ażeby
zamaskować, tylko po to ażeby po likwidacji Polski i jej królów nasz
kraj miał choć wirtualną ale za to nieśmiertelną i przede wszystkim
kościelną monarchinię?
Sejm Wielki chcąc pomóc przełknąć tę bardzo
gorzką dla Kościoła pigułkę jaką była dla nich niewątpliwie Konstytucja,
podjął decyzję o ufundowaniu budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Kościół
udupił Konstytucję a teraz domaga się realizacji ówczesnej uchwały
sejmu. Oto obraz Polskiego Kościoła.”
Od siebie dodam, że pedofilia i tragedia dzieci chodzących DZISIAJ na religię i do Kościoła ma się dobrze. Księża zboczeńcy jak byli tak są pod opieką.(bożą?) Poczynają sobie coraz jawniej i zaczyna to być normą...dla kościoła. Od czasu do czasu większa reakcja pod publikę i to wszytko na co stać ( niektórych) tzw. Biskupów. Nie będą wszak pluć w swoje gniazdo...
Co dzisiaj robi Kościół i jego hierarchowie? .... niszczy Polskę czy buduje? Jednoczy obywateli, czy dzieli ?- sami sobie dopowiedzcie. Bez podpowiedzi RADIA M.
Już całkiem na marginesie: obecny rząd to spolegliwe "owieczki i barany"największego niszczyciela Polski - tatusia Rydzyka. Polska kona. Igrzyska rozpoczęte - a pospólstwo klaszcze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz