To moje ulubione, z adwokatem w wieku dojrzałym :))
teraz raczej nie jadam pączków, chyba, że usmażę je sama :)
W tym roku nie smażyłam, :)) nie będę ściemniać:)
Mężusiowi kupiłam gotowce, jest łasuchem i wszystko połknie:)))
glina nie glina, byle słodkie:)a takie tutaj są, niestety :)
Tylko Polskie mam w pamięci, ( nie z supermarketów:)bo też glina)
teraz raczej nie jadam pączków, chyba, że usmażę je sama :)
W tym roku nie smażyłam, :)) nie będę ściemniać:)
Mężusiowi kupiłam gotowce, jest łasuchem i wszystko połknie:)))
glina nie glina, byle słodkie:)a takie tutaj są, niestety :)
Tylko Polskie mam w pamięci, ( nie z supermarketów:)bo też glina)
Staropolskie przysłowie mówi: Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła. Według jednego z przesądów, jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka – w dalszym życiu nie będzie mu się wiodło.:))))))
Jestem daleka od przesądów :)) a tym bardziej od tego, że dzisiaj ostatni dzień karnawału.
Czyli zaczyna się post, narzucony przez KK. ???
A przepraszam ? w imię czego???
E tam, nie będę sobie ciśnienia podnosiła :))))
Jak ostatni dzień karnawału dla niektórych, to BAWMY SIĘ :)))
Ja tam bawię się, kiedy chcę :)))
po pączusiach:)))śladu nie będzie :)))
DAWNO NIE SŁUCHAŁAM ICH :))
i muszę wam powiedzieć ,że jak" puściłam się w tany"
to mężusiowi ...oczy wyszły na wierzch :)))))
Uwielbiam tańczyć, nawet solo :)))))))
***
Z tym końcem karnawału ..to chyba nie tak , dokładnie nie wiem ,ale to raczej ostatni tydzień, bo do śledzika przed środą popielcową to tyle wyjdzie. Pączki już i w sklepach znacznie lepsze... inny czas, dbałość o klienta , konkurencja i t.d. Z tego względu i ja nie smażę. Znam dobre "miejsce" z tymi z adwokatem, to dziś oczywiście nie odpuściłam. I przy pączkach da się miło spędzić czas, ale z taką muzyką , to przyjemne z pożytecznym... Też lubię się "tanecznie" pogimnastykować. "Zakręcanego" wieczoru , buziaki dziś lukrowane...
OdpowiedzUsuńŚledzik, to mój ulubiony "łasuch" :))) z każdej strony , jakby nie patrzeć:)))ale dzisiaj zrobiłam drugą część, czyli tańce :)))bez pączka uuuuuuuuu,chlip, chlip :)Miłego wieczorku :)tulaczki i buziaczki:)))
OdpowiedzUsuńAż się zmysły we mnie burzą
OdpowiedzUsuńkiedy widzę pączki z różą
idzie w kącik gdzieś powaga
i w kąciku skrzeczy waga.
Pączki Alex same w sobie
cudne są choć nie to zdrowie
rozpływają się w gębusi
choćbyś nie chciał to zjeść musisz.
Kiedy zmysłom dasz popalić
nie ma co się w piersi walić
trzeba niezłych wygibasów
by kalorie słać do lasu.
Serdeczności
Ożesz:)))sadystyczne przypominanie mi o paczkach z różą, to przegięcie !o reeetyyyyyy! co mnie podkusiło dawać post o pączkach! podejrzewam w sobie działania masochistyczne !?buuuuuuuuuuu, nie jadłam dzisiaj pączków!~dosyć tego znęcania :)))) maluteńki tylko, cmok :))A wygibasy ci polecam:))mądralo:)))
OdpowiedzUsuńNic się nie martw droga
OdpowiedzUsuńpączków też nie jadłem
ale i bez tych pączków
też nie źle podjadłem.
Mówią że to tradycja
lecz na boki szkodzą
dzisiaj nawet kilka
jutro zaś zawodzą.
Że trudno się pozbyć
jak wszystkie łasuchy
lecz lustra omijają
wszystkie pasibrzuchy.
Ja już nic nie mówię
więcej na ten temat
bo pączek gdy w ustach
to smaków poemat.
Pozdrawiam a muzyka jak zwsze przednia Włodek Wojak
:))no, jedna życzliwa dusza :))))nie znęca się w słodkościach:))))a poemat ... niech będzie w główce :))
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku :) malutki buziol:)
My "niestety" zjedliśmy pączków dość dużo. Kupiłam już wczoraj 15 ale mam takich łasuchów, przy których nie uchowają się długo. Na dzisiaj zostały tylko 3 i trzeba było iść po następne, aby ucztę kontynuować. Wydaje nam się, że po takim jednorazowym obżarstwie nie przytyjemy zbyt dużo. Trzeba przyznać, że w takim dniu pączki najbardziej smakują.
OdpowiedzUsuńŚciskamy i buziaki przesyłamy:-***) Barbara & S...
I na zdrowie !!!!!raz trzeba pofolgować, ciału nie żałować:)Nie pofolgowałam swojemu, buuuuuuu :) niestety :)ale mam na języku smak pączków... Polskich ! tutaj są beznadziejne:))))Serdeczności :))
OdpowiedzUsuńPączki mi już "wyszły" , chyba za małą poprawkę na smaki wzięłam, to zostało mi nacieszyć oko tymi z obrazka. Myślę ,że talerzyk z nr. 6 by mi smakował. Ale mądry po szkodzie.., a może tym razem to przed.. Musze to "przemyśleć" przy herbatce...miłych snów
OdpowiedzUsuńMnie by wszystkie pasowały:))) dzisiaj jednak za dużo naczytałam się o pączkach i jestem gotowa je piec w sobotę :)Dzisiaj nie miałam czasu niestety:)))Dobranoc :))
OdpowiedzUsuń