- Dzień
dobry, denerwuje się pan przed galą, gdzie prestiżowy dla
"pełnosprawnych inaczej" tygodnik "W sieci", nada panu tytuł Człowieka Wolności ?
- Nie, dlaczego?- dla mnie to żadna nowość, są gazety które "mię"doceniają. W 2O15 zostałem Człowiekiem Roku. Za to im się płaci w końcu, nie? Bardziej mnie wkurza jak sznurówka przed wyjściem mi trzaśnie i muszę sztukować, he, he, he.
- I co pan wtedy robi?
- Jak to co ? rzucam butem w kota i się uspokajam. Tłumaczyłem mu 100 razy! - nie żuj mi sznurówek pchlarzu, bo mnie to wkurza na maksa. To zaczął mi lać do buta, na złość. To wtedy moja osobista ochrona, za daleko za mną idzie Więc musiałem zgodzić się na sznurówki...
- To stresujące, faktycznie
- Szczerze mówiąc, to moi ministrowie bardziej mnie stresują. No ale cóż, muszę się poświęcić dla Polski. Tylko z takimi durniami mogę ją zmieniać. Tak jak marzyłem. Przez 8 lat nie dało rady bo tempe to, to, jak cholera. Cierpliwie szkoliłem, scenariusz rozpisałem i "zaskoczyli".
- O, o już pana wołają, prosze iść , dziekuję za wywiad.
- Dobrze dobrze, ja nie dziekuję bo cała przyjemnośc po pani stronie.
*
odchodząc szepcze do siebie:
uf, ciężka robota, i w brzuchu burczy, i gazy szaleją. Brak czasu na fizyczną intymność. Mam nadzieję, że nie będą mi długo słodzić i mnie nie "zemdli" Powietrza mi też potrzeba...tak jak wolności.
ps. ciekawe jaki tytuł dostanie za 2017? Największy destruktor Państwa, czy Świata?
Smutne. Sama nie wierzyłam...
Smutne. Sama nie wierzyłam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz