W Zakopanem pan prezydent
okazyjnie, o "Dudaski" zahaczył
humor mu dopisywał, dowcipami
po pisowsku, szczodrze raczył
(publika szalała):)))
Dla powagi występu swego
zabrał "ministra Kulturalnego" :)
problemy zostawili w Warszawie
nie ogarniają, mają alergię na nie
prezydentowi trzeba wytchnienia
solidnego, muzycznego pocieszenia
Górale z ochotą zadbali o ducha
Fujarę, strapionemu podarowali
nie, żebym się "czepnąć" chciała
czyżby wrednie, coś... sugerowali ?
Nie znalazłam środkowej części .(widziałam fragment w TV)- "poziom dowcipu" tam i głośny śmiech prezydenta, "oczarował" publikę. Nawet ja dostałam tzw. "głupawki"- ale to chyba nie był radosny śmiech. Raczej na pewno nie...zdecydowanie NIE:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz