Kto chodzi do lasu
w dżdżysty dzień?
Ja. Zmokłe liście lepią się do butów.
Pozwalam im, a nawet zachęcam.
Zdmuchnęłam kroplę deszczu.
Ślizgała się po moim nosie.
Tym ciepłym kroplom
pozwalam płynąć.
Na mokrej twarzy
coś je łączy.
Płyny.
...
Czyli druga strona"siłaczki":)
****************************************
Poprzedni post po wyborach, przypomniał mi o bezsilności dla głupoty, naiwności.
To nie są moje ulubione stany.Spacer dobrze mi zrobił z samego rana.
****************************************
Poprzedni post po wyborach, przypomniał mi o bezsilności dla głupoty, naiwności.
To nie są moje ulubione stany.Spacer dobrze mi zrobił z samego rana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz