...no właśnie, jak żyć?
***
Słuchając prezesa, premiera, (innych) wczoraj na konwencji PiS, tych ich kłamstw, ciemnoty, hipokryzji, absolutnej ignorancji dla wiedzy, tej prawdziwej a nie wynikającej z edukacji "specjalistów od seksu" czyli kk. czy naczelnego wodza, starego kawalera o niesprecyzowanej orientacji, zaczynam wątpić...jawa to, czy sen ? Bazując na strachu rodziców i "specyficznej społeczności" w regionie podkarpackim, prezes, zwykły i niezwykły poseł, dolewał oliwy do ognia by nie wygasł do wyborów. Wypowiadał się na temat wychowania dzieci i ich zagrożeń w "narzucanej"według nich, edukacji seksualnej. W przedszkolu, w szkole. Ręce opadają, włosy wypadają, uszy więdną, krew się burzy i różne inne sensacje jelitowe..Co za tupet, by wydalić z siebie bez mrugnięcia powieką tyle kłamstw!? Masakra!
Na jasssną cholerę mi potrzebna ta irytacja.. tak tylko pytam, samą siebie. Po co słucham? Widocznie ich zajob jest zaraźliwy.
*******
Napiszę jednak notkę, choćby to miał być ostatni mój post...ale nie dzisiaj. Jestem już wyciszona przed spaniem. Jutro lub pojutrze (? )muszę mieć nastrój...niestety... Będzie łagodniej, może? ...."sie zobaczy":)
Dobrej nocki zaglądającym:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz