Okazji do rodzinnych spotkań, nigdy za wiele, proszę państwa...:)
Uwielbiam p. Turnau od zawsze. Jego interpretacja piosenki .p.Grechuty jest cudowna.
Sam M.Grechuta, od dawna ma stałe miejsce w moim serduszku.
(polecam słuchawki do wszystkich utworów, lub dobre głośniki:)
Wybrałam te utwory dzisiaj. Tych panów słuchałam dzisiaj.Mam nadzieję, że spotkania będą radosne i wzruszające...jak te wykonania.Pełne refleksji, tolerancji i miłości bliźniego. Każdy bowiem ma swojego "Boga" W sobie więc niech go szuka... Oczywiście swoich przekonań nikomu nie narzucam, to oczywiste:) Jeszcze raz miłego odpoczynku tym pozostającym w domach jak i tym, wyjeżdżającym na krótkie wakacje:)
ps. Wyjątkowo starannie starałam się dobrać odpowiednie utwory. Mam nadzieję, że powiedziałam nimi wszytko to, co chciałam powiedzieć...
Słuchałam w czwartek przez moment " panią sołtysową" B. Szydło.
Na chwilę wcieliła się w poprzednią rolę...p. premier. Wykorzystano nieobecność obecnego premiera i była premier, dostała rozkaz by przemówić z trybuny w obronie swoich byłych ministrów.
Zagrzmiała więc swoim prostackim głosem i obwieściła "zdradzieckim mordom": Mój rząd zasłużył na tak wysokie dodatkowe nagrody, bo ciężko pracował na nie!!! - wrzasnęła Nam się one po prostu należały! (od 65tys. -82tys.)w sumie 1, 5mln zł hm...
Na przykład za ;
Minister Szyszko dostał polecenie zniszczenia Puszczy Białowieskiej - zniszczył. Wyciął do pnia mnóstwo hektarów lasu, a drzewo sprzedał na lewo i prawo.
Premier od edukacji - miała przeprowadzić reformę szkolnictwa, aby "bachory" zbyt wiele się
nie nauczyły, mądrali im nie potrzeba. Nauczyciele mieli być ulegli.- przeprowadziła. Minister obrony, który zdemolował wojsko i na dokładkę obśmiał Polskę, smoleńską tezą - zasłużył na nagrodę jak najbardziej. W przyszłości na pomnik.
Minister zdrowia - miał pouczyć naród, że o zdrowie, modlić się do p. Boga wskazane, a nie wysiadywać w przychodniach i lekarzom d. zawracać swoimi jękami.Tym bardziej, że jest ich niewielu. Znaleźli bardziej przyjazny kraj. Nagroda jak najbardziej ministrowi należała się.
Minister sprawiedliwości - ha, ha, ha, ten to dopiero "mózg dobrej zmiany" :) Reforma sądownictwa, długo będzie wyciskała na suwerenie tragiczne piętno. Tłumaczenie tejże, dla mniej kumatych przez vice-(byle)Jakiego", przejdą do historii.
Cały rząd to nieudacznicy. Była minister, miała czelność znowu wpychać granat do tyłka...swojemu elektoratowi i chwalić się, jak to Ona, walczyła o prawo i sprawiedliwość nagradzając "ciężko pracujących"
Tak to jest. Kto z demonami się zadaje to i demonem staje.(patrz J.K.)
Patrząc na jej zaciętą twarz, aż mnie ciarki z obrzydzenia.... brrrr...
***** ☺ Po południu dla odmiany:) zobaczyłam w TVN, bohaterkę wygranej miliona złotych, w programie "Milionerzy" Nie odbieram tej stacji, więc nie mogłam oglądać. Pokazali fragment nagrania w TVN24. Powtarzali kilka razy w ciągu dnia. Kobieta wygrała. Dawno nie widziałam tak wspaniałej osobowości jak w tej właśnie kobiecie.(pani na emeryturze) Grała dla gry, to było odczuwalne. Wspaniale zachowywała, podczas całej gry. Naturalnie, radośnie, zareagowała na wygrany milion. Wzbudzała ogólną sympatie i wcale się nie dziwię. Mówiła, że zatrzyma dla siebie tylko 10%. Resztę porozdziela. Między innymi dla chorych, potrzebujących dzieci. Moje są zdrowe i mają się dobrze - dodaje.
Serce radowało się patrząc na nią. Nie znam jej, ale odbierałam na odległość jej pozytywną aurę.
To było uroczo wzruszające...Tak się cieszyłam, jakbym sama wygrała ten milion:)
(też bym porozdawała):)
Oby długo i w zdrowiu żyła...
A była premier ??? co ona może pozytywnego wzbudzać? ... może coś mi umknęło?
to przepraszam:) Również pani Pawłowicz i kilka innych jadowitych "zapracowanych posłanek", hmm, a też niby Polki.
***
Marsz w czarny piątek udał się. To najważniejsze.
Teraz będziemy czekać "na owoce" :) Kościół niezbyt zadowolony. Podejrzewam nawet, że lekko poirytowany:) W sobotę kazał swoim owieczkom zorganizować kontra marsz😉 Tłoku nie było, może z 20 osób?
Rodzić, usługiwać, siedzieć w domu, MILCZEĆ!? To nie przejdzie, "panowie dziadkowie" Kobiety już zbliżają się do zrozumienia faktu, że ulica i manifestacje przed kościołem, to za mało. (ta niezdecydowana reszta) Efekt da tylko wyjście i opuszczenie tej instytucji. TAKI wrogi kobietom kościół, trzeba opuścić. Niszczący zresztą Polskę. Wrogi, bez empatii i tolerancji. Zakłamany, itp.itd. Poluzowano im but, po upadku komunizmu. Moment nieuwagi wystarczył, ...hyc ! i już rządzą Krajem:) Całkowicie! Mam nadzieję, że wreszcie doigrają się... Będą płonąć jak kiedyś komitety... Sami się proszą...aż tak pazerność na kasę i rabowanie Polski ich oślepiła? *********************************
Trzeba czasami muzyką przykryć złe wrażenia z politycznego śmietnika:)
dzisiaj długo słuchałam tego pana:))) nie szkoda czasu... dalsze odsłony polecam także. Miłej niedzieli dla zaglądających życzę:)
Tak na szybciutko. Jestem mile zaskoczona ilością protestujących pań dzisiaj. W całej Polsce! Wczoraj pisałam wieczorem inną notkę. Nie dokończyłam jej jednak, a rano dzisiaj, miałam b. ważne zajęcie. Dopiero o 17.30 jestem wolna :)) to siedzę kamieniem i gapię się w ekran. Notkę napiszę jutro rano, bo jestem padnięta, wyjątkowo:)
Kobiety muszą walczyć o swoje. Pokazują determinację i coraz bardziej spontanicznie radykalizują się podczas marszu. Jak dzisiaj w Poznaniu.SUPER!
Kobiety już wiedzą, że muszą walczyć o swoje bo kościół je "udupia" - jak mówią. Następnym razem gotowe są blokować kościoły. Brawo ! Nareszcie babki zaskoczyły, że prowodyrem jest hierarchia kościelna! Na pohybel starym ramolom ! ☺ Macica kobiety jest i będzie jej sprawą. Politycy zupełnie się poddali, zakusom księży. Do końca świata, obecne PIS, będzie spłacało poparcie kościoła i fakt, że dzięki nim, są przy władzy. Wierzę, że kobiety Polskie się nie poddadzą!!! - Szacunek dla nich.... Jeszcze i politycy i zakłamani kościelni, przekonają się, do czego zdolne są kobietki :) Po cholerę było ruszać i tak najbardziej restrykcyjne prawo aborcyjne? Tchórze, zapłacicie za wszystko! Organizatorka protestu mówi dobrze: "przestaniemy kicać", na wasze zawołanie.(co jakiś czas wyprowadzają je na ulicę w sprawie aborcji) Super określenie:)) Brawo!
wiosenna para, zza oceanu:)Panów tez zachęcam do kolorowego ubierania. Bez względu na wiek!:)
Od razu na duszy też zrobi się kolorowo i radośnie:)
Moje panie zwróciły mi uwagę, że już kalendarzowa Wiosna., a ja w tym roku zapomniałam.
Nie, nie zapomniałam, jednak jak rano nie napiszę, to potem dopiero wieczorem mogę... próbować.:)
Miałam dzisiaj zbyt zmienne nastroje, żeby się skupić.😉 *** W świecie 60 latka, nawet z plusem, to osoba młoda, wysportowana, pewna siebie, elegancka, grzeczna, uśmiechnięta etc. To raczej kobieta czynu, która wie czego chce. Często atrakcyjna, jeśli nawet bywa ekstrawagancka. :)
😠
Nawet jak jesteś puszysta, nigdy, przenigdy nie daj się tak ubrać"stylistom" ! 😓
(fotka z sieci)
ps.p. M. Gessler, ma obecnie 65 lat, nie jest szczuplutka, a ubiera się kolorowo, radośnie, b. lubię ją oglądać.😛
Tuniki oversize
To jedno z najczęstszych połączeń, w których możemy zobaczyć Magdę.
Szeroki krój maskuje zbyt obfity brzuch, a dłuższy fason zakrywający
pupę, tuszuje krągłości. Ubrania tego typu są idealne dla bardziej
puszystych osób - mocno opinające rzeczy nie prezentują się najlepiej,
bo eksponują za wiele, a my przecież chcemy podkreślić tylko nasze
atuty. Też Polka, jak te dwie panie wyżej :)można? można :))Wcale nie trzeba takiej kasy akurat, jak ma p. Magda.:)
*** W naszej szerokości geograficznej, często wmawia się kobietom po menopauzie, że są stare ;) "niczym szczekający Burek":)) Często sztucznie nakręcane opinie przez córki, wnuczki, które myślą że mają prawo mówić co mamy mogą nosić, co wypada, a co już nie :)
Prawo, raczej zaszczyt, to jedynie taki, żeby pilnować wnuki i być dyspozycyjną😃 Nie daj się:) połącz przyjemne z pożytecznym.
To jedna prawda - pewnie części społeczeństwa w każdym państwie. Druga - część pań w tym wieku, ubiera się jak lubi. Tak jak wygodnie i jestem pewna, że nie słucha nikogo co jej wypada, a co nie. Jeśli dobrze się czuje w tym co ubierze, dlaczego nie? Lustro podpowie:) Z Polski pamiętam, że panie wyróżniające się ubiorem w tłumie, wzbudzały zmienne uczucia. Wiadomo jakie:) Z okazji zbliżającej się ciepłej wiosny:
Proponuję dodać sobie pewności siebie zdrowym stylem życia: właściwą dietą(warzywa, owoce, utrzymanie równowagi kwasowo-zasadowej) , systematycznymi ćwiczeniami na siłowni, w domu albo biegi w terenie, pływanie lub rowerek, na pewno codzienny spacer:) i dużo snu. Czyli dbanie przede wszystkim od wewnątrz. Utrzymanie równowagi psychicznej (pozytywne myślenie, podniesienie własnego wizerunku – bo z tym większość kobiet ma problem) inwestycja w końcu w siebie . Żeby nie było, ja nie jestem idealnie zdyscyplinowana:)))ale może komuś się uda? Dzieci niech zadbają same o siebie, a wnuki służą nam do rozpieszczania, a nie do wychowywania, od tego są rodzice. To tak w skrócie:) Jeśli tego wszystkiego nie zastosuje kobieta 60 i +, to żadne rady odmładzające , żadne liftingi nic tu nie zdziałają. Tak mówią. Dużo pań tak robi, wiem:) przecież miło im słyszeć, że nie wyglądają na swoje lata😉😀 Ja ubieram się raczej sportowo i kolorowo. Moje córki chętnie ubrałyby mnie jak papugę... zbyt kolorowo. Muszę czasem zaprotestować. Lubię umiar. Biegam w dżinsach, kolorowych spodniach i bluzeczkach itd.itd.Nie cierpię koloru czarnego:) Akceptuję każdy swój wiek:))) z roku na rok. Nie mam specjalnego wyboru😉 Na szczęście, tu się zgadzamy z moimi "psiapsiółkami" Razem raźniej przechodzić na drugą stronę. Za chwilę wrócimy z powrotem hi, hi. Ciekawe, kim będziemy w którymś tam wcieleniu :)
"To jedna z najbardziej smutnych diagnoz, jakie przeczytacie o nas
samych. Stajemy się zgorzkniałym, podejrzliwym i zamkniętym w ramach
swego focha społeczeństwem Z najnowszych badań CBOS wynika, że rośnie niechęć Polaków praktycznie do wszystkich nacji- do sąsiadów, przyjaciół, strategicznych partnerów. Nie ma narodu, do którego pozytywny stosunek deklarowałoby więcej niż 44procent ankietowanych." Taki tekst wskoczył mi dzisiaj w oczy z GW. (nigdy nie wiem co może mnie zainspirować do pisania):)
*** Przypomniałam sobie o moich znacznie wcześniejszych obserwacjach. Taki stan nie stał się faktem z dnia na dzień. Narastał latami. Niewątpliwie miała wpływ na to polityka i stopniowo bo stopniowo ale polepszająca się sytuacja materialna obywateli. Potem świat otworzył się. Można było jeździć na wczasy, na wycieczki za granicę.itp. Otwieraliśmy oczy ze zdziwienia. Widzieliśmy, że jednak można żyć lepiej, godniej. Każdy na swój sposób nadganiał jak mógł swoje zapóźnienia edukacyjne. Poprawiał komfort życia i bycia. Nie każdemu się udało. Bo nie mogło. Z wielu niezależnych od niego przyczyn po drodze. Wielu w tej gonitwie ulegało też słabościom typowym dla człowieka. Inni zaharowywali się każdego dnia ponad siły.
Chcieli szybko i lepiej od sąsiada. Byli gośćmi w domu. Potem zdziwieni, że nagle nie umieją dogadać się z rodziną. Frustracje, rozwody, samobójstwa, choroby. Jednym słowem bardzo ludzkie dramaty. Tak, taka była cena w poszukiwaniu lepszego życia. Technika też nie stała w miejscu. Wyszła na przeciw tym, którzy cierpią rozłąki. Takie komunikatory jak F-T - S, ułatwiały na pewno...Na jakiś czas. Jednak po latach można śmiało powiedzieć, że taki styl stał się zmorą, by nie powiedzieć trucizną dla współczesnego pokolenia.
Społeczeństwa jak automaty. Przestały rozmawiać ze sobą. Bez wciśnięcia guziczka w komórce, na komp. zaraz po przebudzeniu, ciężko zacząć dzień. Oczywiście nie ma samych minusów . Plusy również są, jak najbardziej. Dla umiejących korzystać z nich. W tej całej karuzeli, możemy być nawet anonimowi. Przedstawiać się jak chcemy. Nie zdradzać kompleksów czy wręcz problemów psychicznych. Chwalić się dokonaniami, osiągniętymi celami itd.itd. Wszystko w sieci można. Ile w tym wszystkim prawdy? W każdym razie zgorzkniałych, podejrzliwych, fałszywych, chorych z nienawiści ludzi jest mnóstwo. Podejrzewają wszystkich o wszytko.Zwykła chęć deklaracji drobnej pomocy, już jest podejrzana. Ciekawe jak za to będę musiała, musiał się "odwdzięczyć", co ja z tego będę miał jak pomogę itd.itp. Dawanie i przyjmowanie, jako zwykłego odruchu człowieka, stało się passe...Tak jak różne etapy koleżeństwa.
Dopóki jest miło, pochwały, przytakiwania, pełna zgoda, jest ok. W momencie powiedzenia prawdy co nam sprawiło przykrość w jakimś momencie, nagłe zaskoczenie. Nie jesteśmy gotowi na inny scenariusz niż ten, który sobie z góry założyliśmy. To trudna sztuka. Rozumiem. Jednak życie pokazuje, że bez prowadzenia dialogów, czy to w rodzinie, w małżeństwie czy w partnerstwie, pomiędzy koleżeństwem, czy przyjaciółmi trudno układają się relacje. Następują rozstania, zerwania itd. Każdy oczywiście stawia "swoją diagnozę". Jednak czy wychodzi zwycięsko po każdym konflikcie?
Problem braku umiejętności prowadzenia dialogu, zawsze będzie i pozostanie problemem.Z biegiem lat, bardziej dokuczliwym. Z mojego osobistego doświadczenia, wiem, że b. trudno o prawdziwą przyjaźń. Często okazuje się wydmuszką. Dlatego nauczyłam się zawsze mówić na wstępie: uważaj, ja mówię wprost, jeśli coś mnie zaboli w twoim zachowaniu. Tego się uczyłam i tego się trzymam.
Nie udaję, nie ugniatam w głowie i w sercu. Nie knuję "strategii zemsty"nie sięgam "dna obmawiania". Po co? Brzydzę się tym. Szkoda energii.
Tak przygotowuje się drogę od podstaw, do czegoś pięknego. Prawdziwej przyjaźni. Rozmawiamy i uczymy się nawzajem od siebie i siebie. Nie obrażam się za prawdę. Forma jednak musi być wypowiedziana bez epitetów i podniesionego tonu, szczerze. Wręcz zawsze oczekuję jej. Każdy ma wady. Jednak one nie muszą ranić innych. Wzajemny szacunek, szczerość, to podstawa budowania jakichkolwiek relacji. Zawsze. Oczywiście jestem też pierwsza do wybaczania.
To nie jest jednak regułą...
Mnie się udało od tej strony. Przyjaźnie przetrwały w realu (od "nastu do dzieści" lat)do tej pory.
Sieciową też mogę się pochwalić. Przyznaję, że nie było łatwo tu budować zaufanie. Tym bardziej, że wcześniej były pomyłki, to naturalne. Wreszcie natrafiłam na osoby, które jak ja, nie są szybkie do bliższej znajomości, nie lubią tłoku i nie są uzależnione od 'klików". Krok po kroku, cierpliwie...😃 (na dokładkę ONE jedynaczki)😉 wydało to owoc na razie w postaci cennych 8 lat nauki rozmawiania ze sobą:) Mam nadzieję na dalsze:)
To zgoda na fochy i dąsy również...żeby nie było nudno:)) Zawsze zwycięży to, co powinno.Czyli zaufanie i zdolność do ciepłych uczuć, plus magiczne słowo w obrocie - przepraszam. Nic nie jest podane na tacy:) ****
Ciągle żyję nadzieją, że solidarność w narodzie zwycięży ! :) Spadną klapki z oczu i ludzie nauczą się rozmawiać ze sobą w realnym świecie. W pracy, na ulicy...bez komunikatorów. Z kontaktem wzrokowym i dotykiem ciepłych rąk. Wtedy łatwiej będzie zrozumieć może, że porządek w KRAJU czas zrobić. Winnych dzielenia społeczeństwa, jak i obecnego podziału w kościele czas rozliczyć. Taniec nienawiści, przerwać.
Doły muszą się dogadać i znaleźć wspólny język. "Góra" już trzyma się li tylko dzięki szantażom, macha niebezpieczną bronią, strachem i bardzo hojnie przekonuje zwolenników do swojej wizji państwa.
Miłego tygodnia życzę zaglądającym i wreszcie ciepełka :)
Wyprowadziłam się wczoraj na spacerek i przechodziłam koło krzewu Forsycji. Śniegu co prawda nie ma jak w Polsce, ale dzisiaj jest zimno, w porównaniu z wczorajszym dniem. Nie lubię takiego wahania temperatur. Było już tak radośnie, cieplutko:)krzewy, drzewa, listki zielone wypuściły już ponad tydzień temu. Teraz znowu jakieś fanaberie przyroda podaje. Trzeba przeżyć i takie dąsy:)
dam radę :) 😉
godzinka słuchania:)
Miłego wieczorku życzę zaglądającym:) ja również na taki liczę dzisiaj😉
Dzisiejszy dzień, był b. smutnym dniem, nawet łzawym.Od rana do wieczora... Obejrzałam sobie moment wyjścia p. Tomasza z więzienia po 18 latach niewinnej odsiadki. Czułam ten ból każdą najmniejsza komórką. Jego i jego rodziny. Szczególnie mamy.
Po ogłoszeniu wyroku dzisiaj, Tomasz zdusił ból.. tak to nazywam. Doskonale znam to uczucie,
choć w innych okolicznościach. Niewyobrażalny ból ! Kto tego nie doświadczył...nie zrozumie.
Tomasz Komenda trafił do aresztu w 2000 roku
oskarżony o gwałt i morderstwo na 15-latce. W 2004 roku został skazany
na 25 lat więzienia. Choć cały czas twierdził, że jest niewinny, sąd nie
dawał wiary jego słowom. Ważne było oskarżenie sąsiadki: ten na zdjęciu poszukiwany, to mój sąsiad. Do niej ma największy żal. Bo od niej wszystko się zaczęło - powiedział po wyjściu dziennikarzom.
Zupełnie nie liczyło się alibi dawane przez 12 różnych osób. Nie mógł być w tej miejscowości w której zabito dziewczynę. Fizycznie było to niemożliwe. A jednak...policja potrzebowała wyników i zmusiła go do przyznania się przez bicie i znęcanie się podczas przesłuchań. Potem fałszywe DNA i cała reszta dopasowywana. Na sali rozpraw krzyczał ,że jest niewinny i przez 18 lat, ciągle to powtarzał.
Po 15 latach, prosił jeszcze raz o ponowne rozpatrzenie oskarżenia. Sąd nie wydał zgody !
Gdyby to był syn, z rodziny ważnego prominenta,lub polityka, na pewno by wszelkie prośby były spełnione.Ba, pewnie nawet by nie zaliczył doby w więzieniu...
" Po 18 latach wszystko wskazuje na to, że
znaleziono prawdziwego sprawcę zbrodni. Na razie Tomasz Komenda został
przedterminowo zwolniony z więzienia. Prawdopodobnie niedługo zostanie
uniewinniony. To jednak nie zwróci Tomaszowi Komendzie 18 lat życia,
które spędził w więziennych murach. Poszedł jako 23 latek wyszedł jako dojrzały mężczyzna 41-letni.
Zdecydował się na szczere wyznanie - Myślałem, że nie wyjdę żywy z kryminału. Znęcali się nade mną. Miałem próby samobójcze. Doszło do takiego momentu, że ja wisiałem. Odcinali mnie ze sznura"... itd itd...
"Jego pobyt w więzieniu odbił się także na rodzinie. - Wytykali nas palcami. Wieszali nam na drzwiach zgniłe mięso
- mówiła matka Tomasza. A jego brat powiedział, że czekali aż wyjdzie na
wolność i jako znak solidarności nie łamali się opłatkiem przy
świątecznym stole. - W tym roku podzielimy się razem - powiedział brat
Tomasza.
Jedną z pierwszych rzeczy, które ma otrzymać od
rodziny Tomasz Komenda, jest telefon komórkowy. Potem, nadejdzie czas na
naukę normalnego, codziennego życia w świecie, który przez 18 lat
pomknął do przodu. Świata, który Tomasz Komenda przez ostatnie lata
oglądał zza krat, chociaż nie popełnił zbrodni, za którą go
skazano. Matka zrobiła swemu synowi na powitalny obiad gołąbki".
(Gazeta. pl)
Łatwo jest oskarżać...nigdy nie zrozumiem jak można żyć z faktem fałszywego oskarżenia drugiego człowieka... Kim trzeba być?
No kim?
Bez sumienia i elementarnych zasad pojęcia uczciwości... karykaturą człowieka !? Wiem, wiem, to zbyt subtelnie...
Tacy ludzie, jak sąsiedzi, znajomi, koledzy, koleżanki, fałszywi przyjaciele, są wśród nas. Oskarżają, by usprawiedliwiać... siebie. Czują się bardziej dowartościowani???
" Sumienie dąży do dobra, wystarczy go posłuchać? - Sokrates" ok, a jeśli niektórzy są wykastrowani z niego, to co? hmm...
Dzisiaj, dodatkowo przychodzą mi myśli, że wcale lepiej nie będzie w sądach. Wprost przeciwnie. Będzie bardzo źle. Jednak odczują to "doły" nie "góry"
Za jakiś czas, nie jedno życie osobiste legnie w gruzach. Całe rodziny, przeżywać będą dramaty. Bezsilne, wobec "władzy"...pozbawione praw i sprawiedliwości. Niesamowite, Suweren nie zdaje sobie z tego sprawy? Jest ślepy. Smutne.
Uwielbiam Irysy...od zawsze:) Sama sobie kupuję ile razy mam na to ochotę:)
W tym roku, nie udaję. Dla mnie ważne jest 365 dni w roku. Miana "kobiety", nie chcę kojarzyć z kilkoma ze świecznika... plus TA jedna...pyskata:))) Brrr... Szampana zawsze mogę wypić...bez specjalnej okazji
Wiosenne nastroje są wystarczającym powodem 😉
Dla mnie dzisiejszy dzień jest wyjątkowo radosny z powodu na przykład tego, że Orkiestra Jurka Owsiaka, zebrała: 126 mln 373 tys. 804 zł 34 gr ten fakt ogłosił dzisiaj, po ostatnim podliczeniu. Więcej od ub. roku o około 21 milionów! BRAWA DLA JURKA I JEGO ORKIESTRY!!!
Obrzydliwy trochę, z powodu dzisiejszego przemówienie tzw. "Prezydenta"z okazji rocznicy marcowych wydarzeń w 1968 roku. Skandal, fałsz i obłuda, na każdym kroku. Jego i całego rządu...TFUJ ! **** W muzycznej dedykacji chętnie dałabym link: Piosenka ze spektaklu "Tuwim dla dorosłych" - Nova Scena Teatru Roma, łącznie z pominiętymi w nim dwóch ważnych zwrotek, ciągle i na wieki wieków, aktualnych:))) ale nie dam...będę subtelną kobietką.😋 Ale inny, również p. Tuwima, czemu nie:))))
Miłego radosnego wieczoru, jednego z 365dni i pozostałych, dla miłych PAŃ i nie mniej miłych Panów....😉
dodatek jednak się prosi :))))na życzenie "psiapsiółki"
przy okazji łatwiej opanować język francuski:)
polecam dalsze odsłony:) 1h, 35min.w sam raz po wypiciu kawki:)do słuchania..:)
Wiem proszę państwa co dzisiaj was złości
bo co mówię i czynię, przyprawia o mdłości
Każdy po swojemu dobrą zmianę zaczyna
moja najlepsza, jak przystało na w s.łużbie syna
Wkrótce prawdziwi patrioci się przekonacie
tak jak i My, Wy po ustawie też radę dacie
będę was od dzisiaj własną piersią bronił
podpis zdziała cuda, złych Polaków pogoni...
Obecny premier o sobie...
Jaki jestem, każdy widzi
ten i ów, i ze mnie szydzi
boską moc za sobą mam
nikim dla mnie byle cham
Idę w tempie, według planu
kłaniam się więc tylko Panu
choć przytaknę Tu i...Tam
jestem młodszy, Ja czas mam
***
Prezes partii PiS, o sobie
Kto dziś przysłowia polskie zna
ten już wie, ostatni śmieję się JA
moi działają wiernie, choć miernie
Opozycja śpi i zachowuje biernie
Dopiero właściwie się rozkręcam
śrubę opozycjonistom dokręcam
Historię w detalach napiszę nową
Ona wśród nauk, będzie królową !
Wspiera mnie w mym dziele Bóg
nie straszny mi jest z Unii Wróg
zagranica i ulica, dla mnie pryszcz
kościół przepędzi złego, a kyszz!!!
Zapamiętajcie kolejną datę klęski... po dzisiejszych ustawach.
Połowa obywateli zaczadzona, kadzidłami, opiatami, i innymi g....mi
Prowadzona przez wrogów Polski (ze świeczników)pomagała w niszczeniu jej.
Druga połowa cóż...w roli biernych obserwatorów. Odwaga potaniała... bardzo potaniała.
Uwielbiam te słodziaczki, ale wolę je jednak oglądać na wolności :(
Wszystkie zwierzęta zresztą, powinny być na wolności.
Osobiście nigdy nie chodzę do cyrku i nigdy nie prowadziłam tam dzieci.
W ogrodzie zoologicznym byłam, może 2/3 razy, ale bez entuzjazmu.Tłumaczyłam dzieciom, że ich naturalnym środowiskiem są lasy, puszcze, góry...itd.itp.
(dalsze odsłony też fajnie się ogląda, łącznie z przyjściem maciupkiej pandy na świat):)
-polecam dalsze odsłony.
Panda wielka zwana jest również, niedźwiedziem bambusowym. Nazwa wywodzi się od lasów bambusowych, w których to misiaki najbardziej lubią przebywać. Pędy bambusa to również ich ulubione pożywienie, które to może spożywać na śniadanie, obiad i kolację. Jak się okazuje panda musi się sporo „naprzeżuwać”, gdyż dziennie potrzebuje około 40 kilogramów pokarmu, co jest naprawdę sporą ilością biorąc pod uwagę fakt, że masa ciała pana pandy waha się od 75 do 115 kg, a samice są lżejsze o 10%-20%. :) Z czego i tak tylko 17 % jest przyswajane przez organizm. Czyli jakby ciągle na granicy głodu?
To bardzo spokojne z natury misiaczki, w Chinach są jakby symbolem pokoju. Również lubią samotność. Po pierwsze: zwierzęta te nie są skore do miłosnych igraszek. Po drugie:
ruja u samic odbywa się raz w roku i trwa od jednego do trzech tygodni
(a okres największej płodności zaledwie kilka dni). To mało, zważywszy
że pędzące normalnie samotniczy tryb życia zwierzęta muszą się w tym
czasie odszukać, odbyć zaloty i przypaść sobie do gustu.
No proszę, :) też mają swoje preferencje i fanaberie:)
Po ciąży, która
trwa ok. 5 miesięcy, na świat przychodzi zazwyczaj jedno młode. Jest
malutkie, pozbawione futra i ślepe – a zatem i tutaj natura nie pomaga
pandom. Maluch waży 75–150 gramów, czyli mniej niż średniej wielkości
jabłko.Przez pierwsze 3 miesiące matka cały czas nosi je na reku. A przebywają z nią stale do 9 tego miesiąca, żywiąc się mlekiem i bambusem. Jakby urodziły się bliźniaki, to mama jednego odrzuca, słabszego. Wie który:) Nie byłaby w stanie dwoje nosić i wykarmić.
Te sympatyczne słodziaki obojętne są raczej na rzeczywistość, zaabsorbowane raczej chwilą.
Powinny być raczej szczęśliwe w takim razie? hm.. pewnie różnie ogarniają "szczęście".
Jak człowiek ?:)
Pandę wielką najczęściej można spotkać w górach, a mianowicie zamieszkuje ona łańcuchy górskie położone w Chińskiej Republice Ludowej. Niestety ten uroczy miś jest już na granicy wymarcia, i to nie ze względu na brak pożywienia, ale na brutalność i nieodpowiedzialność człowieka. Z jednej strony populację drastycznie zmniejszą kłusownicy, a z drugiej inni ludzie, którzy dla swoich celów zmniejszają obszary życia pandy, przez co stają się one dla nich niedostępne do dalszej egzystencji.
Pozostało ich już tylko 1, 5 tysiąca.na wolności.
Uczeni
wciąż nie mogą rozszyfrować składu mleka pandy, dlatego gdy matka
opuści dziecko po urodzeniu, trudno człowiekowi je wychować.
Człowiek dobrze radzi sobie w niszczeniu wszystkiego co żyje i rusza ...na ziemi. ***
Dzięki wysiłkom organizacji chińskich i międzynarodowych utworzono kilkadziesiąt rezerwatów i zahamowano kłusownictwo.
Ciekawostką jest fakt, że to właśnie Panda wielka stała się symbolem
World Wildlife Fund - czyli organizacji zajmującej się ochroną środowiska i
organizmów zagrożonych wymarciem.
Chociaż tyle:(
(zebrane z sieci Onet.pl i z National-Geographic.pl ) Tak przy okazji dzisiejszego, ostatniego dnia Nowego Roku, w Chinach :) To także święto latarni, obchodzone od 2000tys lat:) hmm, ciekawe tradycje:)
Nie trudno zauważyć, że źle dzieje się na całym świecie. Myślący to widzą, wyciągają wnioski. Usiłują mimo tych, zachowywać się przyzwoicie. Jednak są tacy, co o przyzwoitości nawet nie słyszeli. Co to za twór!? - pytają. Korzystają więc, dopóki są przy "korycie"...
Zdecydowana większość, to ta, co obecnie na świecznikach. Obnaża się, w najbardziej skrajny, by nie powiedzieć w "wulgarny" bezczelny sposób. Ta konsumpcja wszystkich przywilejów, wykorzystywanie dostępu do "korytka" aż w takiej skali, paraliżuje. Po prostu, paraliżuje. Cała heca z nagrodami, dla ministrów, prezesów spółek i innych, pokazuje skalę pazerności w dotychczas nie znanej. Całkowita destrukcja moralna. CAŁKOWITA! ***"W Polsce zamieszanie bo okazuje się, że
Ministerstwo Obrony Narodowej pod kierownictwem Antoniego Macierewicza
wydało w ciągu półtora roku ok. 14,8 mln zł...ze służbowych kart. To ponad siedem razy więcej niż pracownicy pozostałych ministerstw razem wziętych.Może
kiedyś, może w jakiejś autobiografii albo wywiadzie rzece, Jarosław
Kaczyński przyzna, że Antoni Macierewicz to największa pomyłka w jego
politycznej karierze. Ten wniosek wydaje się oczywisty od tak dawna" - pisze GW. ***** I co z tego !? Pozwolono mu okradać, niszczyć armię i Polskę, dwa lata!!! Nie wspomnę o wcześniejszych jego dokonaniach. "Autorytet" dla "ciemnego luda", KK, dał mu też parasol ochronny. Nie tylko jemu. Całemu rządowi. Wiedział, że konfitury będą jeść długo. Mlaskając przy tym obleśnie. Wiedzieli, że nawet wybór "deseru" należy do nich. Bez większych konsekwencji. Od wieków...ciągle taki sam. tfuj!!!
Takich chorych niszczycieli jest zbyt wielu. Katastrofa więc jest nieunikniona! Opozycja, cięgle ciepła woda. Bez energii i planów. Naród, jakby sparaliżowany. Brak słów! Za dwa lata, nie będzie czego naprawiać. Nie będzie okazji... Idzie państwo policyjne, dyktatorskie, z obrońcami faszystowsko-nazistowskiego ruchu(na razie). Dosyć, nie chce mi się więcej "rozkręcać". Po dzisiejszych marszach ONR-u w obronie "żołnierzy wyklętych" w większości morderców, żyć się nie chce, a co dopiero pisać.Maszerowali z emblematami hitlerowskimi... Pod opieką Polskiej policji. Wstyd i hańba ! - znowu na cały świat. .Konkretami i szczegółami może zajmą się Ci co powinni i CI, którzy mają zacięcie. Ja nie mam. Będzie co ma być. I pomyśleć, ile zła mógł wyrządzić w tak krótkim czasie , JEDEN CZŁOWIEK ! JAROSŁAW KACZYŃSKI. Historia, jednak niczego nie nauczyła. Nikogo!