26 kwietnia 2017

Dzisiaj święto Pingwinów :)



Pingwin świetnym ojcem ? :)
Pingwiny są dobrym przykładem na to, by pokazać zamianę ról: matka, zostawia jaja ojcu, a sama wyrusza w plener w poszukiwaniu pokarmu. Samiec zostaje sam, bez samicy i bez jedzenia. Pingwiny najczęściej umieszczają jaja w okolicy swoich nóg i ogrzewają je futrem. Kiedy z jaj wykluwają się małe, samiec karmi je mlekiem produkowanym przez gruczoł umieszczony w jego przełyku. Gdy mama wraca z łowów, zaczyna karmić małe, a samiec musi sam się zatroszczyć o swój żołądek. Ma teraz czas na to, by się zanurzyć i poszukać czegoś dla siebie. Ponad to, Pingwiny gdy przypadną sobie do serca:) to pozostają ze sobą aż do śmierci. Piękne...prawda?:)



- no to se skoczę :)

- no i ...wylądowałem, zdziwieni?:)))

 W wodzie jeszcze lepiej sobie radzę. Pływam z szybkością 30 km na godzinę  i to na głębokości nawet ponad 200m. Nie jest mi zimno w wodzie, bo moje pióra są tak ułożone, że woda nie dociera do skóry więc nie ochładza jej. Dobre co?:) Wiem, że dzisiaj jesteśmy pod międzynarodową ochroną.
pierwsza(2 min) -druga odsłona, ponad godzinę..
 Trudno było  mi oglądać do końca...natura jest jednak brutalna... brrr
Nigdy nie zrozumiem dlaczego przypadł im w udziale taki trudny żywot...są wspaniałe!

24 kwietnia 2017

Ma szansę by się wykazać:)Skorzysta?

 Przyszły prezydent Francji ?  Emmanuel Macron z małżonką

Przyszłego prezydenta, czeka jeszcze trochę pracy. Mam nadzieję, że da radę. Młody, wszechstronnie wykształcony i bardzo pracowity. Na dokładkę odważny. Zakochał się jako uczeń w p. nauczycielce i pozostaje jako mąż od 10 lat. Czyli wierny słowom i czynom. Wyobrażam sobie, że przeciwnicy i życie prywatne wezmą na widelec, dlatego uprzedzam:) Nie za bardzo mają do czego się doczepić Jest bezpartyjny. Zaledwie rok temu, oznajmił chęć kandydowania na prezydenta. Osobiście jestem zaskoczona ,że udało mu się zmobilizować tylu wyborców.

 Idzie do wyborów z hasłami gospodarczymi: uwolnienia zablokowania ekonomicznego kraju, odzyskania przez Francję dawnej świetności i poprawy zamożności dla wszystkich. Był bankowcem i zna się na rzeczy. Był co prawda przez 2 lata ministrem w obecnym rządzie socjalistów, ale rozstał się bez żalu i założył własną partię. Nie znałam go wcześniej bo nie śledziłam dogłębnie sceny polityki we Francji mimo, że tu znalazłam swoje miejsce na ziemi. Wcześniej miał kilka pomysłów, które mnie się nie podobały . Umiał się wycofać. 
Najmłodsza głowa państwa, od N. Bonapartego. Z tych kilku kandydatów, wydaje się najlepszy i najbezpieczniejszy  dla Polski. Jakim się okaże wkrótce i tutaj, zobaczymy...Wiemy, że dzisiaj nic nie jest pewne na całym świecie.
:) Jednym słowem co ma być to i tak będzie...

ps.ciągle jestem zniechęcona do pisania...może wyjazd mi dobrze zrobi?

18 kwietnia 2017

Prawie każdy może być "zajefajny":))))









- Dobre co?

hi, hi  no i "Buba" ...jakoś trzeba się ratować ludziki. Od kiedy zerwałem z "miłośnikiem kotów" od razu mnie się poprawiło. On wstawał zły i kładł się do spania jeszcze bardziej zły... Wstawał zły, bo osobisty opiekun p.B. codziennie się spóźniał i stopy mu marzły. Przecież sam nie założy sobie skarpet. Popisiać idzie na bosaka po zimnych kafelkach, brr Wieczorem, bo kolejne gacie musi ściągać przecinając gumkę, by spadły.(codzienny stres zostawia ślady) Potem kijem od szczotki unosić, by włożyć do kosza. Taki mu lizusy wyhodowali brzuch by nie mógł się schylić. Ponoć dla bezpieczeństwa ale ja się na tym nie znam. Jednak to on musiał się z nim "gimnastykować". Rano i wieczór. Miałem dosyć jego "humorów"

Taka moja kocia rada: jeśli ktoś was gnębi i źle wpływa wam na samopoczucie, wyeliminujcie go z waszego życia. Na zawsze. Bezzwłocznie. :) Powodzenia, hi hi.



ps. Autorka ma pustkę w głowie i musi jeszcze" praktykować" :))))
Może jutro coś wpadnie pod kopułkę? Za dużo kłębi się myśli, więc pewnie potrzebna selekcja...









12 kwietnia 2017

Trudne decyzje młodych...plus fajna muza :)

  Życie woła, czy ucieka za zakrętem ?

Młody człowiek nie zawsze wie co będzie robił w przyszłości. Nie zawsze potrafi sobie wyznaczyć cel i konsekwentnie dążyć do niego. W wielu wypadkach rodzice sugerują a często narzucają kierunek. Jedynie słuszny. Zdarza się, że nie znają predyspozycji swojego dziecka.  Gdzieś im umknęły jego zainteresowania. Po szkole podstawowej przez ostatnie lata,  było jeszcze gimnazjum. Był to czas dodatkowy na lepsze rozeznanie i  podpowiedź, co chcę robić w przyszłości. Teraz  po szkole podstawowej będzie liceum lub różne szkoły przygotowujące do zawodu. Pewnie jakieś furtki będą, jeśli ktoś zechce się bardziej dokształcić. Reforma edukacyjna jest zbyt pospiesznie, niestarannie przygotowana.Mnie chodzi jednak o coś innego.


Trudno jest młodym podejmować decyzje, gdy czują się niepewnie w swoim kraju. Jeszcze trudniej, gdy w domu nie zawsze jest zgoda i miłość. Wręcz odwrotnie. Agresja panoszy się w każdym kącie. Bo to tatuś sfrustrowany, bo mało płacą lub stracił pracę, bo mamusia ciska się po kuchni i złość na garnkach wyładowuje albo z podbitym okiem, ukradkiem wyciera łzy. Nie, to nie musi być patologiczna rodzina. Raczej jak najbardziej normalna. Tak po polsku i nawet po katolicku . A w takiej, kłótnie mogą być o wszystko i o nic. Za drzwiami też może dziać się wszystko. Dziecko uczy się nienawiści w rodzinnym domu. Miłości też choć bywa, źle "podanej". W dobrej lub złej wierze. Z jakim ekwipunkiem wkroczy w dorosłe życie?

Ile czasu będzie potrzebowało twoje dziecko, by poznać czym jest ciężar nienawiści na plecach. Do kogokolwiek. A także jak lekkie, unoszące w górę, są dobre uczucia. Niby wybór jest prosty? Nie, nie jest prosty. Niektórzy dźwigają swoje "złe bagaże" do samej śmierci. Co zresztą obserwujemy obecnie. Wszechpotężną, niszczycielską siłę  nienawiści wśród dorosłych. Na dodatek ludzi na "świecznikach". Nauczycieli także. Młodzi patrzą, obserwują, przesiąkają wzorcami. Plus swoje zmienne i te..wyniesione z domu. Mogą się później obronić lub nie dadzą rady. Zależy od  naturalnej osobowości. Jej siły, słabości, czyli skłonności do przejmowania złych wzorców. Również od rówieśników w szkołach.

Pewnego dnia dziecko może ci powiedzieć, że to jego życie i zrobi z nim co zechce.Nie wtrącaj się mamo, tato. Jeśli dokona dobrego wyboru, bądź dumna z niego.Nie przypisując sobie zasług. Żadnych. Jeśli złego ?"twój świat" może runąć. Jego również. Tylko w tym momencie twoje dziecię jeszcze o tym nie wie. "Autorytetów"i klakierów dzisiaj nie brak  w sieci. Jest to druga, potężna niszczycielska siła tzw."wyższego rozwoju cywilizacji". Każdy znajdzie "coś dla siebie" coś, czego szuka. Dorosły człowiek, też potrafi na stare lata się wykoleić, choć taki był "porządny za młodu". Nie bądź więc pewna, że twoje dziecko przy starcie, obroni się przed "złem świata."Pewne nawyki wyniesione z domu dają poczucie komfortu, bezpieczeństwa na jakiś czas. Mogą zaoszczędzić energię na wstępie, sprawiać przyjemność. Każdy jednak nawyk ma dwie strony. W dorosłym życiu, jedna idzie w stronę rytuału, druga w stronę jakiegoś nałogu...a te wiadomo, nie są bezpieczne.

Obserwowana pogoń młodego człowieka za pieniędzmi, znaczenie, sposoby ich zdobywania różne kompleksy, niedostosowanie społeczne, nieradzenie sobie ze stresem itd.Wszystkie emocje gdzieś muszą znaleźć ujście. Pogódź się z tym, że  pełnoletnie dzieci i tak dokonają  wyboru...To będzie ich wybór.Przynajmniej tak powinno być.Dziecko niezdolne do dokonania jego, nigdy nie pozna siebie. Dobry czy zły musi być dokonany samodzielnie. Skutki też bywają różne. Mogą upaść po nich i mogą się podnieść.W życiu wszak, piękne są tylko "chwile" a obecna cywilizacja, jedzie jak walec po drodze. Jednak ty bądź "tuż obok" swoich dzieci. Zawsze. Mogą cię  zawołać w którymś momencie i poprosić o pomoc. Pomóż. W miarę możliwości, rozsądnie. Naucz się tylko czekać...
 Będzie ci lżej, gdy  nie traktowałeś własnego dziecka, jako "polisy ubezpieczeniowej"na starość. O tę, sam  rodzic powinien  się zatroszczyć...

Zbliża się okres różnych egzaminów, powodzenia dla zdających :)
A u mnie już kwitną bzy...
proponuję trochę ruchu do tej właśnie muzyczki:))
 Na wiosnę niezbędny :) próbowałam, dałam radę to i wy dacie:))))Proponuję najpierw spokojnie, jak kości wytrzymają, to w normalnym tempie...
Jutro można kontynuować jak wstaniecie z łóżka. Tak przez dwa tygodnie... :)) później można śmiało iść do parku... wąchać Bez i cieszyć się wiosną.

Dużo słoneczka, dużo optymizmu i miłego odpoczynku w wolnych dniach i chwilach :)

i  na zakończenie na wesoło
Mam nadzieję, że jajeczek nie zabraknie? kury ostatnio takie rozbrykane :))

11 kwietnia 2017

Kompromitacja totalna...

 *** Prof. Żylicz:"Podkomisja Berczyńskiego  nie ma mocy prawnych. Nie zgłasza też swoich tez właściwej komisji, która mogłaby zweryfikować ich tezy". Dziwi się, że p. Prezydent i p. Kaczyński dali się namówić na taką podkomisję. Oboje prawnicy.

 "Nie można mówić, że przekazaliśmy Rosjanom prawo do prowadzenia śledztwa, bowiem nie można przekazać praw, których się nie posiada"   
 Jasne? -jasne, niestety nie dla wszystkich. 

Więc ja się pytam, po kiego grzybka powstała ta podkomisja  Macierewicza!? Bo nadwyżka kasy w budżecie? Bo obiecał Macierewicz posłowi Kaczyńskiemu, że przyniesie mu  "udowodniony wybuch "na piśmie w zębach? Czy to była cena nietykalności
 Przywrócenia także brzuchatego nieroba Misiewicza do pracy ? Wrócił właśnie, zaraz po odczytaniu wyników komisji. 
Będzie pełnomocnikiem zarządu do spraw komunikacji w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.
Hańba ! Śmieszność i kompromitacja to specjalność tej partii.

 Czy wreszcie tę całą hucpę trzeba było robić w 7 rocznicę?  Dlaczego? no tak, żeby wprowadzać znowu potężną dawkę nienawiści i zwątpień. Nie mówiąc o pośmiewisku na cały świat. Smutne. Jeszcze to wystąpienie biednego chorego człowieka jakim jest p. Jarosław Kaczyński o godzinie 21. Ile jeszcze zła zdąży uczynić ten pan...Ile??? Kiedy to się skończy? Prezydenta Polska nie ma.  Bo ten "figurant"obraża ten  wysoki  urząd.(przywilej). MASAKRA JEDNYM SŁOWEM na rządowych frontach. A ja robię "olewanko" skoro obywatelom tak pasuje... Do końca miesiąca nic o Polityce:)pufff, tyle innych tematów się pcha :)A ja odpoczęłam.

10 kwietnia 2017

Rocznica według czyjego scenariusza?












Dzisiaj 7 rocznica tragedii Smoleńskiej. Miałam nic nie pisać na ten temat, bo to oczywiste dla mnie, że  pamięć wystarczy. Ci co zginęli, spacerują może po cudownych ogrodach na wzór p. C.Moneta, wolni od ziemskich problemów.
  
Nie sądzę żeby byli zadowoleni  w zaświatach, że przez takie postaci jak p. Macierewicz i jego "kaleka umysłowo" podkomisja, prokuratorzy  i brat Jarek z chorobliwym parciem na władzę, ciągle nie dają ich duszom zaznać spokoju. 
  
Dzisiaj zmusiłam się przez chwilę do wysłuchania zaprezentowanego, wyćwiczonego tekstu przez p. Prezydenta. Ręce mi opadły, uszy skuliły się w rodzynkę. Nie jestem w stanie nawet skomentować tej treści, tonu i  teatralnej prezentacji. Na zakończenie poprosił o szacunek...od niby "gorszej części" społeczeństwa (masakra!)

Dzisiaj, właśnie dzisiaj, odsłonięto  dodatkowo tablicę, upamiętniającą trzech spośród tych co zginęli.  Na ścianie budynku kancelarii. Bo oni tam pracowali, jak tłumaczyli. Sprawdzono. Nie tylko oni. Inni nie byli z ich partii...

 Dla całkowitego dopełnienia właśnie dzisiaj, również milcząca przez ponad rok zwołana "podkomisja"p. Macierewicza, zademonstrowała swoje wypociny, co do "ustalenia przyczyny" katastrofy. (dawno ustalonej przez fachowców) Tego nie słuchałam już...

Te "rewelacje i prawdy"  już ponad moje siły.
 Tak właśnie uczcili 7 rocznicę tragedii. Wstyd na cały świat. Pogłębiają świadomie podział społeczeństwa, podtrzymując złe emocje,(paliwo) śmiejąc się w twarz większości myślących obywateli. Elektorat "ciemny lud" miał to kupić i kupił. Dawno.Teraz rząd może wszystko i skorzysta z tej możliwości bez "zbędnej zwłoki". Bo o to chodziło od samego początku. Na trumnach do władzy z "pokropkiem" KK.
Właśnie dzisiaj przypominam to nagranie dla tych, którzy tyle nienawiści i pogardy wylali dzisiaj z okazji 7 rocznicy.  Przecież modlicie się co miesiąc,  co niedzielę, wyproście wreszcie u "swojego Boga" by wspomógł was...w szczerości i dobroci? To co dzisiaj zaprezentowaliście i prezentujecie, to woła jednak o "pomstę do nieba". Może ten "w górze" wreszcie za te kłamstwa, pychę, pogardę wynagrodzi po swojemu was?... kto wie, kto wie...
 ..."Co nam hańba, gdy talary
Mają lepszy kurs od wiary!
Wymienimy na walutę
Honor i pokutę!"


 Dzisiaj mija 13 lat od śmierci J. Kaczmarskiego. Uwielbiam jego muzykę i teksty. Na dzisiaj, pomimo lat(1992)wciąż aktualne i wzruszają...