Warto sobie zadać pytanie:
Czy jestem, byłem (am)dobrym człowiekiem?
Ot, tak zwyczajnie, po prostu. Dobrym, życzliwym, szanującym innych, tolerancyjnym, wybaczającym. Umiejętnie korzystającym z podpowiedzi serca. Nie tylko dla najbliższych. Chociaż, często bywa odwrotnie. Dla najbliższych potrafimy być okrutni. Na zewnątrz, zakładamy "maski dobroci".
Nie, nie, nie warto czasu tracić na usprawiedliwiania samych siebie z jakichkolwiek, niekomfortowych sytuacji. Jeśli nam się przypomną. Dobry człowiek, to dobry człowiek. Mieści się w ogólnej definicji dobra. Nie krzywdzić. (Nikogo.) Nie tylko w tej napisanej przez siebie:) Ukierunkowaną tylko na "swoje prawdy" Raczej powinno się być w "ciągłym w ruchu". Dążyć do doskonałości. Choć w ogólnym przekonaniu, nieliczni do niej się zbliżą, jasne. Trzeba jednak próbować.Tak myślę.
Nie zwlekaj więc z tym pytaniem. Prędzej uda się naprawić cokolwiek, komukolwiek " Za życia. Zawsze można zmniejszyć skutki błędnych decyzji. Człowiek popełniał i popełnia błędy w swoim życiu. Od chwili swego istnienia.Aktem odwagi jest, umieć przyznać się do nich. Od tego momentu mogą zadziać się tylko dobre i lepsze momenty...
Kiedyś, gdy byłam nastolatką (17) moja babcia spytała: - Jak sobie radzisz ze swoimi złościami, buntami. Odpowiadałam: - kiepsko babciu. Mam taką koleżankę w klasie, którą nienawidzę. Jest wredną plotkarą i zazdrośnicą. Babcia po chwili powiedziała: dziecko, "nienawidzieć", to możesz szpinaku lub tranu. (jako dziecko musiałam pić:( .
Na drugiego człowieka, nie można przelewać swoich problemów. Bo to ty masz problem.
I dalej mówiła: zdolność do uczucia nienawiści, posiada każdy człowiek.Tak jak do uczucia różnych odmian miłości. Od niego zależy jednak, jak nauczy się sobie z tym radzić. Nienawiść zabija. Dosłownie i w przenośni. Przede wszystkim jego samego. Pamiętaj też, że są dwa wyjścia by się jej pozbyć. Szybko, zanim zatruje umysł i cały organizm.
- Należy obłożyć ciało pijawkami. One wypiją złą krew, lub zastosować środek na przeczyszczenie. Roześmiałam się.-Babciu, pijawki ok, lubię robaczki, jednak nie rozumiem, dlaczego na przeczyszczenie ?
Bo trucizny najwięcej zbiera się w jelitach:) Posiedzisz 30 minut w toalecie, spuścisz wodę i będziesz lżejsza, radośniejsza i zdrowsza:))
Do tej pory pamiętam tę radę mojej Babci. Sama stosuję ją od czasu do czasu.(bez pijawek) Za dużo wiadomości oglądam?:)W wydaniu "babciowym", były to "magiczne herbatki":)Moja babcia przeżyła dwie wojny, wychowała 10 (kiedyś to normalka)dzieci i była dobrym człowiekiem, zdecydowanie. Ja próbuję nim być.Krok do przodu, dwa do tyłu:) lub odwrotnie, jakoś tak:)Jednak jestem w ciągłym ruchu...(a doskonałości ciągle"niet":)
Żal mi tych przekonanych co do swojej nieomylności i "wielkości" .Im jest źle i ludziom w ich otoczeniu, jeszcze gorzej.Nie wiem jak ich nazwać. Tchórzami? Zmierzyć się ze swoim EGO, wymaga odwagi. Człowiek dobry, uczciwy, nie ma takich dylematów.Ma inne:)))))Nikomu nie jest "letko" Nikt nam też nie obiecywał, że zawsze będzie z górki.
Miłej niedzieli i nowego tygodnia:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz