***
W parku, na ławce przysiadła kobieta. Słońce i temperatura, zaprzeczały o pełni sezonu zimowego. Na sobotni spacer zdecydowali się i młodzi i starsi. Z dziećmi, z pieskiem, parami lub samotnie. Kobieta dyskretnie podglądała zachowania spacerowiczów. Zamyśliła się.
- plose pani a cemu mas carne okulaly?- jus nie ma słonca . Głos, może trzylatka, wyrwał ją z zamyślenia.
- tak masz rację, nie zauważyłam kiedy słoneczko schowało się za chmurki. Zdjęła okulary.
Chłopczyk chwilę wpatrywał się w jej oczy.
- ty jesteś smutna..
- tak, czasami dorośli są smutni gdy.....
- ale ja tes jestem smutny casami ..
- ooo, tak? - a kiedy jesteś tak bardzo smutny
- jak mama nie daje mi długo cukielka, aaa... albo tloche ksycy na mnie.
- teraz masz cukierka w buzi to pewnie jesteś wesoły, prawda?
- tak, jestem - nagle wyciąga cukierka z buzi i podaje kobiecie. Weź, tes będziesz wesoła zalaz....
Kobieta markowym gestem, włożyła cukierka do buzi. Chciała sprostać oczekiwaniom chłopca.
- jus, jestes wesoła?
- dziękuję ci bardzo, tak,... już jestem wesoła.
- i nie smuć się - niedugo to chmulka, schowa się za słonecko...
- mamo , mamo, daj jesce cukierka - chłopczyk doganiał oddalającą się mamę.
*
Kobieta pospiesznie założyła z powrotem okulary i poszła w swoją stronę.
___
Świat dziecka jest taki... szczery, logiczny, prosty. Spontanicznych gestów nie da się podpiąć pod jakąkolwiek manipulację. Może dlatego, tak trudno zatrzymać go w skomplikowanym świecie dorosłych ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz