23 listopada 2022

Szczyty i doliny, dwubiegunowość...

 Marek Grechuta

 Żyj aby zrywać łańcuchy głuchych, ciężkich dni
I nagle płynąć, myśleć że się tylko śni
Błądź wśród obłoków marzeń z tą nadzieją że
Po Tobie przyjdą inni i rozgrzeszą Cię
Żyj tą nadzieją, co mieli Kolumb albo Bach
Żyj tą radością dla której Chaplin wdziewał łach
Żyj z tym uśmiechem, który Mona Lisa ma
Żyj tym oddechem, który maratończyk zna

Żyj poprzez mgły i zwątpienia, przecież mimo to
Wieszcz ostrzył pióro swoje, by przekreślić zło
I chociaż wiele przy tym bólu w sobie skrył
Pisał, bo wiedział dobrze, że Ty będziesz żył

Żył tą nadzieją, co mieli Kolumb albo Bach
Żył tą radością, dla której Chaplin wdziewał łach
Żył z tym uśmiechem, który Mona Lisa ma
Żył tym oddechem, który maratończyk zna
Żyj, aby tym co żyli spłacić pewien dług
Tym, co przed laty brali w sztywne ręce pług
Dla swoich dzieci, wnuków szykowali świat
Przez tyle długich i niewdzięcznych lat

Żyli tą nadzieją, co mieli Kolumb albo Bach
Żyli tą radością dla której Chaplin wdziewał łach
Żyli z tym uśmiechem, który Mona Lisa ma
Żyli tym oddechem, który maratończyk zna
Żyj, chociaż miłość Twoja trafia w ślepy mur
Śnij, choć nad głową krążą czarne stada chmur
Błądź po stronicach książek ta ich czerń i biel
Wskażą Ci jeszcze nie jeden piękny cel

Żyj tą nadzieją, co mieli Kolumb albo Bach
Żyj tą radością dla której Chaplin wdziewał łach
Żyj z tym uśmiechem, który Mona Lisa ma
Żyj tym oddechem, który maratończyk zna

😘💔

Przyznajcie, cudowny tekst M.Grechuty.  Miał tę przypadłość...DAŁ RADĘ z nią ŻYĆ.

Nie zdecydowałam się na  muzyczną oprawę, bo słaba jakość  na YT.Zniechęca moje ucho.

Jeszcze jeden, z jego  muzyką tym razem. Za 4 lata odejdzie, jak obłok..

Dorastałam z jego muzyką, repertuarem, uwielbiałam. Był mi bardzo bliski w mojej młodości.

Lecz nie bardzo interesowałam się jego przypadłościami. Zbyt duzo było innej muzyki, w moim życiu.

Teraz wróciłam do niego...ponieważ mam w rodzinie podobny problem. Jak ON miał. A mimo  wszystko, dał radę z duchem i pracą nad osobowością.

Przez ostatnie tygodnie cofnęłam się wstecz. 

To był cudowny powrót do jego, i... również mojej młodości.

 Tak bywa.Wcześniej, nie dotyczy nas czyjaś, lub innych przypadłość. Tak myślimy. To  wszystkim  innym zdaża się. Nie nam. Na to cierpiał też...p. Młynarski.Uwielbiany.!

 Wiem, nie łatwo  żyć z takimi ludźmi....Teraz wiem!

 Ale nie trudno ich kochać,wierzcie mi!  Nawet, gdy w świecie kurewskiego biznesu, nie ma żadnej wraźliwości na drugiego człowieka!  Można,  i należy ich kochać!!!  Dlatego, że są wyjątkowi !

Na dzisiaj ...tyle.😢Prywaty? Średnio mnie interesuje, czy zaglądąjący mnie zrozumieli.;)

To mój Blog.Piszę co chcę i jak milion razy powtarzam ,o tym,  co mi w duszy gra.Nigdy nie pod publiczkę. NIGDY!

 Chyba tak... jestem naturalna do bólu? Tak...nawet swojego.

 


 

spokojnych dni, dla zagladajacych...proszę o optymizm, mimo trudnych chwil w życiu...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz