Obejrzałam w sobotę reportaż ''Niech toną''pana Wojciecha Bojanowskiego. Jest o ludziach uciekających na pontonie, z piekła Afryki północnej. Brał on udział fizycznie ze swoja ekipą, podczas jednej z akcji wyławiania tych ludzi i przenoszenia, z pontonu na mały statek. Europa ich nie chce...Odrzuca. Unia nie jest w stanie wymyślić nic rozsądnego by pomóc rozwiązać problem uchodźców. Mówi ''niech toną''?
Tylko dlatego, bo mieli pecha rodząc się w innej części świata, są o innym kolorze skóry a walczą o swoje i dzieci życie?
Przykro mi było na to patrzeć. Czemu patrzyłam? Chciałam zrozumieć.😟 Niby w moim wieku, człowiek nie powinien być dla mnie zagadką. A jednak ciągle zaskakuje na plus i na minus. Dorośli wolontariusze, którzy wyławiają ludzi z morza i pontonów, płaczą jak dzieci.. z bezsilności. Wszystkim nie mogą pomóc ale i nie mogą przestać próbować...
Świat oszalał, obozów i niewolników przybywa... O ''BOGOWIE'' ! (miłości) , gdzie wy k. jesteście!? Tylu ludzi się do was modli...na pontonach, bez pożywienia i wody, na pełnym morzu w czarną noc.Ilu pomożecie!?
To prawda, przetrwają silniejsi na tej ziemi... Wojna pomiędzy Dobrem a Złem.. ciągle trwa. Nie ma się co oszukiwać. Zwycięzca na horyzoncie...Planeta się zwija, razem z ludźmi.Koniec, kropka!
ps. o uratowanych Tygrysach przewożonych w klatkach, miałam wcześniej pisać. Zabrakło sił psycho-fizycznych. A jednak, człowiek=bestia
**************************
fragment piśni
....Nie ma bo, nie ma czego potrzeba!
Dawno mi tutaj nudno, niemiło
Ni mego słońca! ni mego nieba!
Ni mego czegoś! Czym serce żyło.
--------
za dwa dni coś weselszego postaram się, chyba, że się nie uda, to innym razem;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz