no co ty mamuśka, to trochę mało trawki by pofiglować na plecach
-ok, jak nie ma więcej to zgoda, poczochram się, podrapie i mam wywalone na wszystko😆jak moja pani...
dobrze, że mogę się w tym miejscu wody napić bez limitu..hau hau..
jak popluskam łapami, to i brzuszek ochłodzę, i na zieloną trawkę wychlapię wodę, żeby nie wyschła jak obok...
To mój dzielny wspaniały piesio. Jest ze mną już 7 miesięcy.
Od wczoraj nie mogę nic napisać, bo kilka klawiszy źle wybija,,,jasssny gwint😟i to nie jest y - czy -z. te są ok. Muszę pokombinować💡może mnie oświeci...wreszcie.
-dałam celowo to akurat nagranie,😃 moje uszy jakoś wytrzymały, ale szukając linków, przez moment wyobraziłam sobie taki ''spontan narodowy''... w Polsce, gdzie wszyscy śpiewają tę akurat arię😉no no...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz