Ech, majowe świętowania
te haczyki, rybki, brania
te odloty, na chwil kilka
niby, owca pożre wilka...
I po drodze, rożne cuda
nadmiar "króli" moc i złuda
opcja każda przerobiona
z miejscem głowy i ogona
Odpoczynek i "odnowa"
krowa... ciągle nie gotowa
dużo muczy mało mleka
tylko czas, bezlitośnie ucieka...
😓
ps.czasami długo tłumaczy się krowie przy rowie, i ciągle nic do niej nie dociera.(takie powiedzonko)
Ostatnio natrętnie udowadniane :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz