21 listopada 2013

Dzień życzliwosci i uśmiechu.




Dzień Życzliwości został ustanowiony w roku 1973 jako World Hello Day. Dziś obchodzony jest w USA i stu kilkudziesięciu innych miejscach na świecie.
W tym roku szczególnie uroczyście obchodzony jest we Wrocławiu. W moim dawnym mieście.
Organizatorzy nawet chcą go przedłużyć do tygodnia :))))) bez obawy '"przesytu"??? Brawo !

Tak się zastanawiam. Rozumiem ideę utworzenia takiego święta. W tle mam myśl, czy to możliwe, oczekiwać życzliwości na co dzień, ot tak i to od zupełnie obcych ludzi?(o jeeej ?!) :)podczas gdy znajomi, czy osoby nawet bliskie, tej życzliwości tak nie rozrzucają "po próżnicy"  :)Dlatego  ktoś życzliwy, wymyślił świętowanie chociaż jednego dnia.:))))
No i dobrze złapać oddech.Na przekór "szarej codzienności", chociaż od czasu do czasu . 
Osobiście mam wątpliwości czy tej wspaniałej cechy można się nauczyć. Ona jest w nas, albo jej nie ma. Wybiórcza, z gruntu jest pewnie sztuczna, a z pewnością niestała. Wcześniej czy później "wylezie" to co jest prawdziwe.:)Ile mamy takich milutkich świąt. Święto  dziecka, Święto kobiet, Święto zakochanych...Babci Dziadka itd itd.itd. To prawda, wtedy można chociaż na chwilkę zatrzymać się,  rozejrzeć dookoła...uśmiechnąć i sprawić, by każdy z tych dni był milutki dla każdego. Wszyscy wówczas czują się lepsi. To też jest jakiś powód by odkryć, że w głębi duszy nie jesteśmy tacy źli, a w porywach , potrafimy być także życzliwi, pomocni i szczerze uśmiechać do ludzi.
A więc:
 Świętujmy sobie do woli,
 uśmiechem otwierajmy wrota
 bo każdy dzień  wart  tego
by dobra ujawniła się cnota.

no chociażby :)))
Miłego dnia dla wszystkich zaglądających :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz