Dawno nie słuchałam Edyty, wczoraj przypadkiem odkryłam, że brała udział w tym roku w Festiwalu w Opolu, 23.o8. Wysłuchałam na Y.T. jej cudownej interpretacji, The Power of love. Ostatnio niewiele mnie wzrusza.( zbyt wiele się dzieje w jednym czasie). To jednak wykonanie, zmiażdżyło mnie totalnie. Niestety, żałuję nie udało się wklepać.
Ponieważ przesiedziałam kilka godzin na słuchaniu tylko Edyty, więc malutki zarys tego, teraz . który ciągle pomaga mu się podnosić.
Jakkolwiek to brzmi, pewnie lżej, gdy wyobraźnia działa?:)
Cudowny tekst udało jej się napisać .
***
Na krzywdzie, bólu, zakłamaniu, wrogości
trudno tworzyć porozumienia fundament,
nie warto ryzykować, utraty tożsamości...
*
Prawda jest obłudna
nie zawsze też wyzwoli
bywa, pokrzepi czasami
częściej jednak...zaboli.
A.
*
ps. Nostalgii czasami warto się poddać :)
ukoi i poprawi świetnie samopoczucie.
Do piątku, wszystkiego dobrego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz